Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wciąż niepewna sytuacja pacjentów szpitala wojewódzkiego w Radomiu

0
Podziel się:

Lekarze z radomskiego szpitala odmawiają pracy
ponad 200 godzin miesięcznie. Wiceminister zdrowia zaapelował, by
lekarze opamiętali się w żądaniach podwyżek. Natomiast OZZL
oskarżył władze państwowe o brutalny atak na lekarzy.

Lekarze z radomskiego szpitala odmawiają pracy ponad 200 godzin miesięcznie. Wiceminister zdrowia zaapelował, by lekarze opamiętali się w żądaniach podwyżek. Natomiast OZZL oskarżył władze państwowe o brutalny atak na lekarzy.

Planowaną na wieczór ewakuację części pacjentów z oddziału internistycznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu, wstrzymano po południu ze względu na wznowione negocjacje z lekarzami.

OZZL skierował list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym oskarża władze państwowe o "bezprecedensowy po roku 1989, brutalny atak na lekarzy, którzy chcą przestrzegać prawa - przepisów o czasie pracy, wprowadzonych zgodnie z dyrektywą UE".

Z kolei wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek zaapelował do lekarzy, aby w swych żądaniach podwyżek "opamiętali się". "Wasza sytuacja finansowa nie jest tragiczna. Ja nie wiem, czy ci pacjenci wywożeni dzisiaj z Radomia mają świadomość, że odchodzący od łóżek lekarze są w stanie w tym szpitalu zarobić 10, 12 i 14 tys. zł miesięcznie" - powiedział Grzegorek na konferencji prasowej w Warszawie.

Wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk podkreślił z kolei, że likwidacja oddziałów i miejsc pracy lekarzy nastąpiła na "ich własne życzenie". "To koledzy zdecydowali. Na spotkaniu w ministerstwie we wtorek zostali uprzedzeni, że wojewoda ma obowiązek zlikwidowania oddziałów, gdy nie jest w stanie zabezpieczyć pacjentów. A taka sytuacja ma miejsce, gdy na oddziale nie ma lekarzy" - powiedział Włodarczyk.

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz poinformował w piątek, że w efekcie rozwiązania kontraktu na dwa oddziały: chirurgii i onkologii, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Radomiu straci ponad 4 mln zł. Podkreślił, że oddziały te utraciły ciągłość działania, a tym samym przestały być dla NFZ wiarygodne. "Nawet gdyby wznowiły działalność po miesiącu, to obawiam się, że w kolejnym konkursie ich oferty uzyskałyby tak niską ocenę, że wątpię, by zdobyły kontrakty" - powiedział Paszkiewicz.

Według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) decyzja wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego o zamknięciu oddziałów radomskiego szpitala to karanie lekarzy przez władze za domaganie się 48-godzinnego tygodnia pracy.

Ponadto OZZL zarzuca rządzącym "jawne łamanie prawa". Związkowcy wzywają premiera do dialogu i grożą, że w przypadku dalszego nieprzestrzegania praw pracowniczych "skorzystają z wszelkich przysługujących im praw, w tym prawa do strajku". OZZL skierował list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym oskarża władze państwowe o "bezprecedensowy po roku 1989, brutalny atak na lekarzy, którzy chcą przestrzegać prawa - przepisów o czasie pracy, wprowadzonych zgodnie z dyrektywą UE".(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)