(dochodzi wypowiedź konsula RP w Londynie i obrońcy Jakuba T.)
21.7.Poznań (PAP) - We wtorek skazany na dożywocie za gwałt w Wlk. Brytanii Jakub T. trafi do Polski, gdzie ma odbywać karę - dowiedziała się PAP w źródłach zbliżonych do organów ścigania.
Informację potwierdził PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. "Mogę jedynie powiedzieć, że Jakub T. zostanie jutro przewieziony do Polski drogą lotniczą, a następnie przetransportowany do wyznaczonego zakładu karnego" - poinformował.
"Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam" - powiedział zaś PAP konsul RP w Londynie Dariusz Adler. Zaznaczył, że termin deportacji jest sprawą uzgadnianą w drodze poufnych ustaleń między polską a brytyjską policją.
"Chciałbym, żeby to była prawda, ale podchodzę do tych doniesień z dużą ostrożnością" - oświadczył PAP jeden z dwóch polskich adwokatów skazanego Wojciech Wiza. Zauważył, że terminów przylotu Jakuba T. do Polski było już kilka.
Według niego, siostra Jakuba T., Katarzyna, ma z nim na wtorek wyznaczone widzenie w więzieniu Long Larkin; termin widzenia został potwierdzony przez władze więzienne w rozmowie telefonicznej. Władze więzienne powiedziały siostrze, że nic im nie wiadomo o przeniesieniu brata do Polski. "Nie wykluczam, że może to być jakaś próba dezinformacji ze strony władz więziennych dla zapewnienia więźniowi bezpieczeństwa transportu" - zaznaczył Wiza.
Jak powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu Jarema Sawiński, skazany zostanie osadzony w areszcie śledczym w Poznaniu; później zapadnie decyzja, w jakim więzieniu będzie odbywał karę. "W Polsce na specjalnym posiedzeniu sąd dostosuje orzeczenie sądu brytyjskiego do realiów polskiego prawa" - dodał Sawiński. W Polsce za gwałt ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
28 stycznia tego roku ława przysięgłych sądu w Exeter uznała Jakuba T. za winnego obu zarzucanych mu czynów: gwałtu i umyślnego wywołania w lipcu 2006 r. trwałych obrażeń 48-letniej Brytyjki (jest przykuta do wózka inwalidzkiego). Za jeden i drugi czyn sąd wymierzył mu kary dożywocia, ale z możliwością warunkowego zwolnienia po 9 latach. Takiej sytuacji nie przewidują polskie procedury karne - skazany na dożywocie może się starać o warunkowe zwolnienie po odsiedzeniu 25 lat.
Jakub T. nie przyznał się do winy.
Sąd Okręgowy w Poznaniu zgodził się na wydanie Jakuba T. brytyjskiemu wymiarowi sprawiedliwości na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ten tryb jest szybszy i prostszy od ekstradycji), warunkując zgodę tym, że ewentualną karę Jakub T. odbędzie w Polsce.
W kwietniu 2007 r. Jakub T. został przekazany Brytyjczykom. Przeciwko te decyzji protestowała rodzina Jakuba T. - przekonana o jego niewinności - twierdząc, że proces w Wlk. Brytanii będzie miał charakter pokazowy, a on sam zostanie tam "zlinczowany".
W kwietniu tego roku prezes Sądu Okręgowego w Poznaniu w piśmie do sądu w Exeter pytał, kiedy skazany zostanie odesłany do Polski. Brytyjski wymiar sprawiedliwości odmówił udzielenia informacji, uznając, że sąd "nie ma pełnomocnictwa" do występowania w sprawie T. Polskie ministerstwo sprawiedliwości wystosowało pismo do brytyjskiego odpowiednika z prośbą, aby wspomogło działania poznańskiego sądu w sprawie T. Na początku lipca brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że Jakub T. w ciągu 14 dni zostanie przekazany Polsce.
Obrońcy Jakuba T. analizują sprawę ewentualnej apelacji od wyroku w angielskim sądzie.
W lutym prezydent Lech Kaczyński powiedział, że nie przewiduje ułaskawienia Jakuba T. "Nic o tym nie wiem i raczej gwałcicieli nie ułaskawiam" - powiedział.(PAP)
sta/ asw/ cyk/ kar/ malk/ gma/