Liczba ofiar handlu ludźmi stale rośnie - w 2009 r. w UE odnotowano 7 tys. ofiar tego procederu, o 34 proc. więcej niż rok wcześniej - wynika z raportu zaprezentowanego na konferencji zorganizowanej we wtorek z okazji Europejskiego Dnia przeciwko Handlowi Ludźmi.
Jak wynika z raportu Frontex (Europejskiej Agencji Zarządzania Współpracą Operacyjną na Zewnętrznych Granicach Państw Członkowskich), w 2009 r. w UE wszczęto 3 tysiące postępowań w sprawach związanych z handlem ludźmi.
Międzynarodowa Organizacja Pracy szacuje, że roczne dochody z tego procederu w skali światowej wynoszą 23 mld euro. Jak wynika z danych UNODC (Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości), to trzecia - po handlu narkotykami i nielegalnym obrocie bronią - najbardziej dochodowa gałąź przestępczości zorganizowanej.
Według raportu Frontex kobiety stanowią 60 proc. ofiar handlu ludźmi w UE, mężczyźni - 25 proc., a dzieci i młodzież - 15 proc. Obywatele krajów UE stanowią 43 proc. ofiar (głównie Rumuni), a 53 proc. ofiar pochodzi z krajów europejskich nienależących do Unii (najwięcej z Rosji, Ukrainy, Mołdawii i Albanii) oraz spoza Europy (z Nigerii i Brazylii - głównie kobiety i z Chin - kobiety i mężczyźni). Najwięcej ofiar (53 proc.) pochodzi z Afryki.
Choć kobiety wciąż stanowią większość ofiar handlu ludźmi, coraz częściej ofiarami są również mężczyźni - w 2009 r. było ich 10 razy więcej niż rok wcześniej. Najczęściej wykorzystywani są do pracy przymusowej. Pochodzą głównie z Pakistanu, Boliwii, Wietnamu i Chin.
Wzrasta także liczba nieletnich ofiar handlu ludźmi - wewnątrz UE są to głównie obywatele Rumunii; z krajów trzecich do UE przywożone są głównie dziewczynki z Nigerii, które są wykorzystywane seksualnie.
Uczestnicy konferencji przekonywali, że bez ścisłej międzynarodowej współpracy nie da się walczyć z handlem ludźmi.
"Handel ludźmi to coś, co przytrafia się także obywatelom UE. Musimy starać się zrozumieć ofiary, bo mogłyby one być naszymi sąsiadami" - mówiła Maria Vassiliadou, koordynator UE ds. Zwalczania Handlu Ludźmi. Przypomniała, że w kwietniu Parlament Europejski przyjął dyrektywę w sprawie zapobiegania i zwalczania handlu ludźmi, która kładzie duży nacisk na ochronę praw ofiar i bezpośrednią pomoc dla nich. Na jej implementację jest czas do kwietnia 2013 r.
Na perspektywę ofiary wskazywał także dyrektor Agencji Praw Podstawowych UE Morten Kjaerum. "Ofiarom handlu ludźmi należy się pomoc i ochrona ich praw niezależnie od tego, czy współpracują z organami ścigania, pomagając złapać sprawców, czy nie" - podkreślił.
Aled Williams, szef Eurojust (Zespołu ds. Współpracy Sądowej w UE), zwracał uwagę na to, że ofiary handlu ludźmi często przebywają nielegalnie na terenie Unii, dlatego trzeba ułatwić im zalegalizowanie pobytu lub powrót do kraju. On także podkreślał, że niezwykle istotne jest właściwe traktowanie ofiar z poszanowaniem ich praw.
"Ważne jest partnerstwo pomiędzy instytucjami rządowymi i organizacjami pozarządowymi, które zajmują się walką z tym procederem. Bez partnerstwa nie będzie postępu w walce z handlem ludźmi" - przekonywał.
Szefowie agencji unijnych zaangażowanych w walkę z handlem ludźmi uczestniczący w konferencji przyjęli wspólne stanowisko, w którym zobowiązali się do współpracy w przeciwdziałaniu temu zjawisku, walce z nim i skutecznej ochronie ofiar. Zadeklarowali również, że będą wspierać kraje członkowskie UE w implementowaniu dyrektywy dotyczącej handlu ludźmi.
Europejski Dzień przeciwko Handlowi Ludźmi jest obchodzony od pięciu lat w kraju członkowskim aktualnie sprawującym prezydencję. Konferencja "Kraje członkowskie UE i agencje UE przeciwko handlowi ludźmi i w sprawie ochrony jego ofiar" została zorganizowana wspólnie przez polską prezydencję, Komisję Europejską, Unijnego Koordynatora ds. Handlu Ludźmi oraz siedem agencji unijnych: CEPOL, the EU Asylum Support Office (EASO), the European Institute for Gender Equality (EIGE), Europol, Eurojust, the Fundamental Rights Agency (FRA) i Frontex. Ze strony polskiej prezydencji patronat nad nią objęło MSWiA.(PAP)
akw/ abr/ jra/