Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

We wtorek spotkanie koalicji PO-PSL ws. kryzysu

0
Podziel się:

Przedstawiciele władz PO i PSL spotkają się
we wtorek po południu z inicjatywy premiera Donalda Tuska. Liderzy
partii koalicyjnych mają rozmawiać m.in. o tym jak reagować na
coraz bardziej dotkliwy dla Polaków kryzys gospodarczy, a także o
wejściu Polski do ERM2 i do strefy euro.

Przedstawiciele władz PO i PSL spotkają się we wtorek po południu z inicjatywy premiera Donalda Tuska. Liderzy partii koalicyjnych mają rozmawiać m.in. o tym jak reagować na coraz bardziej dotkliwy dla Polaków kryzys gospodarczy, a także o wejściu Polski do ERM2 i do strefy euro.

"To będzie spotkanie na temat problemów kraju. Porozmawiamy o sposobach wyjścia z kryzysu i wszystkich bieżących sprawach" - powiedział PAP szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.

Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Rafał Grupiński (PO) zapewnia, że to spotkanie rutynowe. "To nie jest żadna nagła decyzja, spotykamy się regularnie, a premier Tusk rozmawia z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem kilka razy w tygodniu. Nie ma żadnego kryzysu w koalicji" - powiedział PAP Grupiński.

W spotkaniu w Kancelarii Premiera ma wziąć udział po pięciu polityków każdej partii. Z PO oprócz Donalda Tuska będzie szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Prawdopodobnie w spotkaniu wezmą też udział szef gabinetu premiera Sławomir Nowak i wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna.

PSL reprezentować mają m.in. wicepremier Waldemar Pawlak, wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski, minister w Kancelarii Premiera Eugeniusz Grzeszczak oraz Żelichowski.

Podejście do sposobów wyjścia z kryzysu różni koalicjantów. PSL otwarcie zarzucało Platformie brak inicjatyw mających pobudzać gospodarkę. Według Ludowców należałoby zwiększyć deficyt budżetowy o kilka miliardów zł, na co nie ma zgody PO.

"Według naszych ekspertów, jeżeli jest kryzys, to deficyt budżetowy powinien być na poziomie wykonania roku ubiegłego, a niekoniecznie zmniejszany, bo zmniejsza się, jak się ma rozwój, a nie kryzys" - mówił wcześniej PAP Żelichowski.

Inną kwestią, w której PO i PSL nie mówią jednym głosem to sprawa tzw. opcji walutowych. Pawlak przygotował propozycje, które zawierały trzy podejścia do tego problemu. Pierwsze - miało gwarantować stronom prawo do renegocjacji warunków umów, drugie - pozwalałoby na odstąpienie od umowy, a trzecie - na unieważnienie z mocy prawa umowy na opcje.

Od kilku tygodni propozycja szefa resortu gospodarki nie może się jednak doczekać rozpatrzenia przez rząd. Zastrzeżenia do projektu Pawlaka zgłosiło troje ministrów, w tym minister finansów Jacek Rostowski.

Przed spotkaniem u premiera Żelichowski będzie rozmawiać z ekspertami o możliwościach takiego skonstruowania przepisów ws. opcji, by nie były one narażone na zarzut niekonstytucyjności.

Prawdopodobnie koalicjanci porozmawiają też o sytuacji przed wyborami na prezydenta Olsztyna, gdzie do drugiej tury przeszli kandydaci PO i PSL. W poniedziałek "Rzeczpospolita" napisała, że PO bojąc się przegranej z PSL w tym mieście miała oferować ludowcom stanowisko w resorcie kultury w zamian za wycofanie ich kandydata. Jednak nikt w PSL nie potwierdza rewelacji dziennika. "Dementuję te plotki" - ucina Żelichowski.

Zdenerwowanie w Stronnictwie wywołała niedzielna wypowiedź Janusza Palikota (PO), który oświadczył, że w razie wygranej kandydata PSL w Olsztynie, Platforma nie zawiąże z nim koalicji.

"To jest szczyt..., już nie chcę tego nazywać po imieniu. W dobie kryzysu we wszystkich krajach ludzie się jednoczą. Gdyby były wybory na pajaca Olsztyna, pan Janusz Palikot byłby ekspertem" - mówi Żelichowski.

Palikot ocenił też, że kandydat PSL na prezydenta Olsztyna Piotr Grzymowicz jest jak arbuz: z wierzchu zielony, bo popierany przez PSL, a w środku czerwony, bo był członkiem PZPR a potem SLD.

Żelichowski, jak mówił, zdaje sobie sprawę, iż dla koalicjanta - PO przegrana w wyborach byłaby bardzo znamienna w skutkach. Dodał, że liczył iż "w partii, która sama się nazywa partią inteligencką te ataki będą miały bardziej finezyjny charakter niż czupurne działania pana Palikota".

W piątek zarząd Platformy wyrzucił z partii Jarosława Szostka, olsztyńskiego działacza, który popiera kandydata PSL w wyborach na prezydenta miasta. "To była dla nas ewidentna sprawa. Przed wyborami zwiera się szyki. Jeśli ktoś jest z Platformy, to zna, a przynajmniej powinien znać swojego kandydata" - mówi PAP polityk z zarządu Platformy.

Druga tura wyborów prezydenta Olsztyna odbędzie się 1 marca. W pierwszej Grzymowicz uzyskał ponad 10 proc. głosów więcej niż kandydat Platformy Krzysztof Krukowski.

Szef Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski otwarcie przyznaje, że to, że spotkania koalicyjne odbywały się ostatnio rzadko, nie wpływało dobrze na relacje między ugrupowaniami. "Trzeba rozmawiać" - podkreślił rozmowie z PAP. "Nie jesteśmy jedną partią. To naturalne, że są miedzy nami różnice" - Kalinowski.

W nieoficjalnych rozmowach politycy Platformy przyznają, że spotkań koalicyjnych było ostatnio "trochę mało". Deklarują, że chcą to zmienić, do czego krokiem ma być właśnie wtorkowa rozmowa.(PAP)

stk/ laz/ ali/ jra/

kryzys
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)