Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

We wtorek wybór nowego przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski

0
Podziel się:

We wtorek, w pierwszym dniu zebrania
plenarnego Konferencji Episkopatu Polski (KEP), biskupi mają
wybrać nowego przewodniczącego KEP na pięcioletnią kadencję (2009-
2014).

We wtorek, w pierwszym dniu zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski (KEP), biskupi mają wybrać nowego przewodniczącego KEP na pięcioletnią kadencję (2009- 2014).

Zgodnie ze statutem KEP, funkcję przewodniczącego można pełnić przez dwie pięcioletnie kadencje. Wybrany ma być też wiceprzewodniczący KEP.

Na czele Konferencji od 2004 r. stoją metropolici: przemyski abp Józef Michalik (przewodniczący) i poznański abp Stanisław Gądecki (wiceprzewodniczący). Kończy im się pierwsza pięcioletnia kadencja i mogą być wybrani ponownie, jeśli zostaną zgłoszone ich kandydatury.

Wśród kandydatów na stanowisko przewodniczącego media wymieniają metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza, metropolitę warszawskiego abp Kazimierza Nycza, metropolitę gdańskiego abp Sławoja Leszka Głódzia, obecnego przewodniczącego KEP abp Józefa Michalika i jego zastępcę abp Stanisława Gądeckiego.

Największe szanse - według rozmówców PAP z kręgów zbliżonych do Episkopatu - daje się kard. Dziwiszowi, abp. Nyczowi i abp. Głódziowi.

Kardynał Dziwisz pytany o to, czy będzie kandydował na przewodniczącego KEP, powiedział niedawno dziennikarzom: "Ale gdzie tam. Nikt mi tego nie proponował. Pierwszy raz słyszę". "Jeśli chodzi o praktykę Kościoła, to nikt nie kandyduje i nie ma propagandy wyborczej" - dodał metropolita.

Metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz, pytany przez PAP, czy będzie kandydował w wyborach na przewodniczącego KEP, odpowiedział, że jak już wcześniej zapowiadał, iż chce być "aż i tylko" biskupem diecezji, która wymaga dużej pracy. "I dziś to również podtrzymuję" - podkreślił.

Pytany przez PAP metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź powiedział, że jeśli będzie taka wola biskupów, to "będzie kandydował", choć - jak zaznaczył - osobiście tego "nie pragnie".

Rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch nie chciał w rozmowie z PAP komentować medialnych doniesień na temat kandydatów. "Nie jest rolą rzecznika układanie rankingów. Takimi analizami zajmują się media, mniej czy bardziej trafnie. I zobaczymy, na ile media mają rację, ale o tym dowiemy się po wyborach 10 marca" - powiedział PAP ks. Kloch.

Rzecznik poinformował, że uprawnionych do kandydowania na urząd przewodniczącego jest 43 biskupów diecezjalnych - bo tylko ci mają bierne prawo wyborcze. Niektórzy arcybiskupi i biskupi diecezjalni zbliżają się już jednak do wieku emerytalnego. "Sądzę, że będzie to brane pod uwagę przez biskupów, którzy wybierać będą przewodniczącego KEP" - zaznaczył ks. Kloch. Dodał, że uprawnionych do głosowania jest 104 biskupów.

Ks. Kloch wyjaśnił, że procedura wyboru rozpoczyna się od zgłaszania kandydatur, co trwa do przerwy obiadowej. "Istotne jest, że w czasie tej przerwy biskupi będą ze sobą rozmawiać na temat zgłoszonych kandydatur, bo to jest bardzo ważny moment dla całej Konferencji Episkopatu Polski" - podkreślił.

Po przerwie przewodniczący KEP powołuje komisję skrutacyjną, w skład której wchodzi zazwyczaj kilku najmłodszych biskupów pomocniczych (nie mogących kandydować). Zgodnie z regulaminem KEP zgłoszeni kandydaci nie są pytani, czy chcą kandydować. Potem odbywają się głosowania nad kandydaturami - w kilku turach.

Wybór jest dokonany wówczas, gdy dany kandydat otrzyma 50 proc. plus jeden oddany głos. Głosowanie jest tajne i odbywa się na specjalnie przygotowanych kartkach.

Jeśli po pierwszej turze nikt nie uzyska większości głosów, odbywa się drugie głosowanie, a po nim trzecie. W tym ostatnim głosuje się już tylko nad dwoma kandydatami, którzy otrzymali największą ilość głosów w drugiej turze.

Gdyby - jak zaznaczył rzecznik Episkopatu - dwaj kandydaci dostali tę samą liczbę głosów, przewodniczącym zostaje ten, kto jest starszy ze względu na termin święceń biskupich. W przypadku, gdyby zdarzyło się tak, że obydwaj są równi święceniami biskupimi, zostaje ten, kto jest starszy wiekiem.

Ks. Kloch podkreślił, że gdy jeden z kandydatów otrzyma wymaganą liczbę głosów, jest pytany, czy przyjmuje wybór. Jeśli potwierdzi - zostaje przewodniczącym. Jeśli nie przyjmie wyboru - głosowanie jest powtarzane. Sposób wyboru wiceprzewodniczącego jest taki sam.

Możliwa jest reelekcja abp. Józefa Michalika lub jego zastępcy abp. Stanisława Gądeckego, ponieważ każdy z nich sprawował dopiero jedną kadencję.

Rzecznik Episkopatu podkreślił, że abp. Michalik tworzył model sprawowania tego urzędu w nowych warunkach, kiedy przewodniczącym nie jest prymas i arcybiskup warszawski w jednej osobie.

Przewodniczący KEP kieruje całą Konferencją Biskupów, która koordynuje wszystkie prace duszpasterskie i charytatywne w Polsce oraz stanowi normy prawne Kościoła w Polsce. Ks. Kloch podkreślił, że niejednokrotnie media, a także i wierni przypisują przewodniczącemu władzę, której on nie ma.

"Przewodniczący KEP nie jest zwierzchnikiem żadnego z biskupów, gdyż biskupi podlegają bezpośrednio papieżowi. To znaczna różnica w stosunku do np. administracji rządowej, w której premier jest przełożonym dla wojewodów. Często kalka rządowa nakładana jest na struktury kościelne, co jest błędne" - wyjaśnił rzecznik Episkopatu. (PAP)

skz/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)