Kiełbaską i bigosem kusili w niedzielę wyborców na rzeszowskim Rynku kandydaci SLD w czasie pikniku rodzinnego zorganizowanego przez tę partię. Coś skonsumować można było też w sobotę podczas wojewódzkiej konwencji wyborczej PSL.
Oprócz kiełbaski i bigosu, który za darmo można było otrzymać podczas pikniku SLD, istniała również możliwość zmierzenia sobie poziomu cukru we krwi oraz ciśnienia. Wśród przybyłych na rzeszowski rynek, rozdawane były również cukierki-krówki w opakowaniu z logo SLD.
Mniejszym zainteresowaniem niż otrzymaniem kiełbaski i bigosu (w opinii wielu był on jednak zbyt kwaśny) cieszyła się prezentacja kandydatów, która odbyła się na scenie. A mówili oni m.in. o konieczności zrównania płac i emerytur do poziomu, jaki jest na zachodzie Europy oraz zwrócenia większej uwagi na prawa zwierząt.
W sobotę w Rzeszowie odbyła się wojewódzka konwencja wyborcza PSL. Tutaj kandydaci skupili się głównie na prezentowaniu swojego programu. Po trwającej ponad dwie godziny imprezie uczestnicy mogli spróbować m.in. kanapek oraz jabłek.
Jednym z prowadzących konwencję ludowców był znany śpiewak operowy Kazimierz Kowalski. Pochodzący z Łodzi konferansjer miał dość spore kłopoty z nazwiskami podkarpackich polityków, m.in. uparcie przekręcał nazwisko marszałka województwa podkarpackiego Mirosława Karapyty (PSL), i zmieniał je na Karapeta, czym wywoływał uśmiech zebranych na sali.
Upomniał go podczas swojego przemówienia na zakończenie konwencji przewodniczący PSL na Podkarpaciu wiceminister skarbu Jan Bury, który nawiązując do wystąpienia marszałka, zwrócił się do Kowalskiego, sylabizując jego nazwisko:"Ka-ra-py-ta. Kaziu, zapamiętaj sobie". (PAP)
huk/ bk/
