Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wegry: Aresztowany szef największej spółki dystrybucji gaz

0
Podziel się:

Szef największej węgierskiej spółki dystrybucji gazu Istvan Goczi
został aresztowany w związku z podejrzeniem defraudacji na szczególnie dużą skalę - informuje w
czwartek prasa węgierska.

Szef największej węgierskiej spółki dystrybucji gazu Istvan Goczi został aresztowany w związku z podejrzeniem defraudacji na szczególnie dużą skalę - informuje w czwartek prasa węgierska.

Do zatrzymania doszło w środę po przeprowadzeniu rewizji w budapeszteńskim biurze Pierwszej Węgierskiej Spółki Handlu Gazem i Energią (Emfesz). Przeszukanie miało związek ze śledztwem w sprawie sprzedaży spółki.

28 kwietnia zarejestrowana w Szwajcarii firma RosGas kupiła spółkę Emfesz za jednego dolara, chociaż jej obroty wynoszą 200 mld forintów (3 mld zł). Jak powiedział w czwartek rozgłośni InfoRadio komendant główny policji węgierskiej Jozsef Bencze, wcześniej Emfesz należał do zarejestrowanej na Cyprze spółki Mabofi Holding, w której udziały ma ukraiński biznesmen Dmytro Firtasz.

Goczi, który osobiście podpisał tę transakcję, mówił wcześniej, że spółka została sprzedana, bo poprzedni właściciel nie był w stanie zapewnić dostaw gazu.

"Według doniesień rosyjskiej prasy ta dziwna zmiana właściciela nastąpiła za akceptacją Kremla i z udziałem byłych funkcjonariuszy KGB" - twierdzi na swej stronie internetowej InfoRadio.

Dziennik "Nepszabadsag" pisze, że spółkę Emfesz regularnie wiązano wcześniej z Siemionem Mogilewiczem, przedsiębiorcą oskarżanym o działalność mafijną, czemu firma zdecydowanie zaprzeczała.

Jak pisze gazeta, Emfesz kupował początkowo gaz od zarejestrowanej w Szwajcarii, ale działającej na Ukrainie firmy RosUkrEnergo. "Według oficjalnych wyjaśnień mogła ona nabywać (gaz) po cenie niższej niż rosyjska dlatego, że kupowała go z Azji Środkowej(...). To jednak kłuło Gazprom w oczy. Swe istnienie zawdzięczała w końcu siłom wewnątrz Gazpromu (należy do niego część udziałów RUE - PAP). Ta niejasna sytuacja być może była najpoważniejszą przyczyną seryjnych rosyjsko-ukraińskich konfliktów gazowych" - czytamy. Po tegorocznym konflikcie RUE została ostatecznie wyeliminowana z eksportu gazu do UE.

Dziennik podkreśla, że podczas rozmów rosyjsko-ukraińskich nie było mowy o Emfeszie, ale "Gazprom ostrym tonem zwrócił uwagę, że od czasu wyeliminowania RosUkrEnergo Emfesz zwyczajnie +podkrada+ jego gaz przesyłany na Ukrainę".

Po kilkumiesięcznej ciszy Emfesz pod koniec kwietnia wydał komunikat informujący, że zmienił dostawcę z RosUkrEnergo na zarejestrowaną w Szwajcarii, "należącą do kręgu biznesowego Gazpromu" spółkę RosGas. "Na to centrala Gazpromu w pełnym wściekłości oświadczeniu zaprzeczyła, by miała cokolwiek wspólnego z RosGasem" - pisze "Nepszabadsag". (PAP)

mw/ kar/

int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)