Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Węgry: Były premier Bajnai chce zjednoczyć opozycję

0
Podziel się:

Lider węgierskiego opozycyjnego sojuszu Razem 2014 (Egyuett 2014) Gordon
Bajnai poinformował w środę o rozpoczęciu negocjacji z partiami lewicy w celu wspólnego pokonania
obecnego rządu Viktora Orbana w wyborach parlamentarnych w 2014 roku.

Lider węgierskiego opozycyjnego sojuszu Razem 2014 (Egyuett 2014) Gordon Bajnai poinformował w środę o rozpoczęciu negocjacji z partiami lewicy w celu wspólnego pokonania obecnego rządu Viktora Orbana w wyborach parlamentarnych w 2014 roku.

"Podejmiemy wspólne działania w celu utworzenia IV Republiki. Nasz 19-punktowy program +odnowy praworządnego państwa+ będzie alternatywą dla prawicowego rządu. Stworzymy nową konstytucję, która przywróci prawa obywatelskie i socjalne, kompetencje Trybunału Konstytucyjnego, niezależność mediów i wolne wybory. Dzisiejszy dzień był tylko prologiem długich rokowań. Przed nami kolejne rundy negocjacji, które potrwają co najmniej cztery tygodnie" - powiedział dziennikarzom 44-letni Bajnai.

Po raz pierwszy od wyborów parlamentarnych w roku 2010 centrolewicowa opozycja i kontestujące politykę rządu stowarzyszenia obywatelskie zaczęły mówić jednym głosem. Bajnai oznajmił, że zamierza doprowadzić do porażki prawicy w wyborach parlamentarnych w 2014 roku, i nie wykluczył, że w walce o przywrócenie zasad demokracji stanie się wspólnym kandydatem szerokiego sojuszu stowarzyszeń obywatelskich i partii politycznych.

Już 23 października na opozycyjnym wiecu w Budapeszcie Bajnai zapowiedział utworzenie ruchu wyborczego Razem 2014, podkreślając, że do współpracy mogą przyłączyć się wszystkie organizacje, które mają własny elektorat i uzgodnią własne programy w ramach ruchu. Deklaracja współpracy, podpisana 26 października w ramach ruchu Razem 2014, postulowała zjednoczenie opozycji w celu "zmiany rządu, demontażu obecnego reżymu politycznego i zainicjowania nowej epoki politycznej".

Akces do sojuszu zgłosiły niemal natychmiast Węgierski Ruch Solidarności i stowarzyszenie Milla (Milion Osób na rzecz Wolności Prasy).

W środę propozycję utworzenia sojuszu z Razem 2014 poparły dwa największe ugrupowania lewicowe - Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP) Attili Mesterhazego i Koalicja Demokratyczna (DK) byłego premiera Ferenca Gyurcsanya. Wstępna runda rozmów z Razem 2014 odbyła się z inicjatywy MSZP. "Lewica jest zainteresowana wymianą obecnego rządu i przywróceniem zasad demokracji. Dlatego jesteśmy otwarci na wszystkie propozycje, które miałyby doprowadzić do usunięcia Orbana" - powiedział Mesterhazy.

Natomiast niewielkie opozycyjne ugrupowanie Polityka Może Być Inna (LMP) zadeklarowało, że popiera program Razem 2014, ale pozostanie poza sojuszem.

Bezpartyjny Bajnai był szefem lewicowego rządu w latach 2009-2010. Walcząc z kryzysem i korzystając z kredytu Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w wysokości 25 mld USD, zapowiedział obniżenie wydatków publicznych oraz reformę systemu emerytalnego w celu utrzymania jego wydolności, jak też lepsze dostosowanie świadczeń społecznych do rzeczywistych potrzeb. Jego reformy przerwały wybory parlamentarne, w których następstwie 20 maja 2010 roku ustąpił ze stanowiska. Założył wówczas fundację Ojczyzna i Postęp - niezależny ośrodek zajmujący się analizą problemów politycznych.

"Nasz kraj znów stał się miejscem, gdzie trzeba wyjść na ulice, walcząc o prawa obywateli. Musimy położyć kres narodowej rewolucji Orbana" - oświadczył Bajnai, podkreślając, że "do pokonania prawicy wystarczą głosy 2,5 mln wyborców".

Wtórowali mu inni przywódcy opozycji. "Jeśli rząd nie będzie respektował praw obywatelskich, opozycja zorganizuje masowe demonstracje" - ostrzegł przywódca Węgierskiego Ruchu Solidarności Peter Konya. "Wygramy te wybory. Zapewnimy Węgrom godne warunki życia w Unii Europejskiej" - podkreślił zastępca szefa fundacji Ojczyna i Postęp Viktor Szigetvari.

Z Budapesztu Andrzej Niewiadowski (PAP)

adn/ dmi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)