Samorząd miasta Pecs na południu Węgier, które jest przeciwne zainstalowaniu na pobliskiej górze Tubes radaru NATO, ustawił w czwartek szlaban na drodze prowadzącej na szczyt, by uniemożliwić do niego dostęp - poinformowała agencja MTI.
Burmistrz Pecsu Zsolt Pava oświadczył, że zamknięto drogę, by uniemożliwić budowę radaru. Zapowiedział, że wraz z kilkoma politykami zamierza spędzić noc na górze. Aby ułatwić sobie czuwanie, zabiera karty, książkę i "coś na rozgrzewkę".
W marcu 2007 r. rząd węgierski wydał zgodę na budowę radaru, chociaż jego zainstalowaniu w tym miejscu sprzeciwiło się w referendum 94 proc. mieszkańców Pecsu.
Obawiają się oni nie tylko tego, że 180-tysięczne miasto stanie się przez to celem dla wroga, ale też poważnych szkód dla środowiska.
Rzecznik rządu Domokos Szollar ostrzegł, że organizując blokadę, burmistrz "wystawia na ryzyko bezpieczeństwo kraju".
Ministerstwo obrony zapowiedziało, że mimo protestu, popieranego przez wszystkie partie zasiadające we władzach miejskich Pecsu, budowa radaru będzie kontynuowana.
Stacja radarowa ma stanowić część NATO-wskiego systemu wczesnego ostrzegania i mierzyć 44 metry. Byłaby jedną z trzech, które mają powstać na Węgrzech w najbliższych latach. Trzy inne stacje zbudowano jeszcze w czasach, gdy Węgry należały do Układu Warszawskiego.(PAP)
mw/ kar/
int. arch.
