Partia węgierskich Romów - MCP (Magyarorszagi Cigany Part) - zarzuca władzom próbę ograniczenia praw wyborczych mniejszości narodowych i domaga się od prezydenta, jak dotąd bezskutecznie, sprawdzenia zgodności kwestionowanego przepisu z konstytucją.
Centralne Biuro Wyborcze żąda od uprawnionych do głosowania, by podali swą przynależność etniczną. Wyborcy z mniejszości etnicznych tracą jednak prawo do głosowania na partie - zamiast tego mogą jedynie decydować w głosowaniu, którym przedstawicielom organizacji danej mniejszości powierzyć mandat poselski.
Rzecznik MCP Aladar Horvath podkreślił w czwartek, że Centralne Biuro Wyborcze nie informuje o tej sytuacji prawnej. Wiosną br. na Węgrzech odbędą się wybory parlamentarne. Sondaże wskazują na zwycięstwo rządzącego Fideszu premiera Viktora Orbana.
Horvath zwrócił uwagę, że Centralne Biuro Wyborcze rozsyła w tych dniach formularze rejestracyjne do wszystkich uprawnionych do głosowania. Wezwał obywateli, by nie przyznawali się, że należą do mniejszości etnicznych, bo "stracą prawo do współdecydowania o losach kraju".
MCP zwróciła się już do prezydenta Janosa Adera o zbadanie zgodności postępowania Centralnego Biura Wyborczego z konstytucją, ale nie otrzymała dotąd odpowiedzi. Założona jesienią 2012 roku partia węgierskich Romów chce wystawić swoich kandydatów w wyborach parlamentarnych.
Według spisu powszechnego z 2011 roku na Węgrzech mieszka ok. 309 tys. Romów; są oni największą z 13 mniejszości etnicznych w tym kraju. (PAP)
az/ ro/
15405112
