Były lewicowy premier Węgier Ferenc Gyurcsany w nocy z niedzieli na poniedziałek w proteście przeciw rządowym planom zmiany ordynacji wyborczej w namiocie ustawionym przed parlamentem w Budapeszcie rozpoczął tygodniową głodówkę.
Gyurcsany swą decyzję oznajmił dziennikarzom na kilka minut przed północą. W proteście wraz z nim uczestniczy jeszcze trzech członków kierownictwa jego ugrupowania politycznego, Koalicji Demokratycznej.
_ - Dramatyczna sytuacja kraju wymaga dramatycznej reakcji. Nasza głodówka ma być spektakularnym gestem politycznym. Chcemy przełamać apatię i milczenie węgierskiego narodu, który bezwolnie poddaje się coraz bardziej autokratyzmowi rządzącej prawicy _ - powiedział były premier pytany przez dziennikarzy dlaczego wybrał wspomnianą metodę protestu.
Gyurcsany wyraził nadzieję, iż jego protest poprą inni członkowie opozycji a także Węgrzy, którzy _ odrzucają niedemokratyczne praktyki rządzącej prawicy _.
Były szef rządu zapewnił, że jego protest jest legalny i otrzymał zezwolenie budapeszteńskiej policji.
Na trawniku przed gmachem parlamentu, w pobliżu pomnika Lajosa Kossutha, członkowie lewicowej opozycji postawili dwa duże namioty. Przed wejściem do jednego z nich napisano: _ Koalicja Demokratyczna. Głodówka! _ i wyjaśniono powody protestu po węgiersku i angielsku. Mimo nocnych godzin namioty otoczyły natychmiast tłumy ciekawskich.
Protest lewicowej opozycji dotyczy rządowych zmian ordynacji wyborczej, który gabinet premiera Viktora Orbana zamierza przedstawić deputowanym na, rozpoczynającej się w poniedziałek sesji parlamentu.
Według rządowego projektu w wyborach 2014 roku mają brać udział Węgrzy, którzy wcześniej zarejestrują się w rejestrze wyborców sporządzonym przez państwową administrację. Tylko ci obywatele otrzymają informacje wyborcze dotyczące poszczególnych kandydatów.
Liberalno-lewicowe media twierdzą, że taki projekt ordynacji odpowiada prawicy, która z miesiąca na miesiąc traci poparcie wyborców, przy czym 52 procent Węgrów - zdaniem sondaży - waha się na kogo głosować i czy w ogóle brać udział w wyborach.
Projekt rządowej ustawy zostanie najprawdopodobniej przyjęty, ponieważ Fidesz ma poparcie ponad dwóch trzecich głosów w Zgromadzeniu Narodowym.
Lewica zarzuciła rządowi, że _ chce zlikwidować demokrację _. Propozycję rządu skrytykowała nie tylko opozycja ale również były prezydent Laszlo Solyom, który ostrzegł, że proponowane zmiany ordynacji wyborczej mogą być niezgodne z konstytucją i Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Ferenc Gyurcsany był liderem Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) i premierem Węgier w latach 2004-2009. W 2006 roku, po ujawnieniu jego wypowiedzi, że jako lider partii i rządu przedstawiał kłamliwe dane na temat sytuacji gospodarczej kraju, doszło w Budapeszcie do masowych protestów przeciwników lewicy.
Gyurcsany ustąpił dopiero w kwietniu 2009 roku, kiedy Zgromadzenie Narodowe uchwaliło konstruktywne wotum nieufności wobec jego rządu. 22 października 2001 roku były szef rządu wystąpił z MSZP i założył nową, opozycyjną partię lewicową - Koalicję Demokratyczną.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Premier kłamał? Nic nie wiadomo o pomocy Według niego raport głosi, że kraj potrzebuje prewencyjnego porozumienia, a nie pieniędzy. | |
Ten kraj nie chce pomocy od MFW. Powód? Premier Węgier Viktor Orban odrzucił ewentualność skorzystania przez jego kraj z kolejnej linii kredytowej w wysokości 15 mld dolarów. |