*Prezydent Wenezueli Hugo Chavez powiedział w piątek, że kubański przywódca Fidel Castro nadal przechodzi rekonwalescencję, ale "pozostał przy życiu dlatego, że jest Fidelem; zmieniono mu prawie całą krew". *
"Miał nie wiem już ile transfuzji", "jedną operację, drugą operację, trzecią" i "o mało nie umarł", "ale żyje, ponieważ jest Fidelem" - mówił wenezuelski przyjaciel Fidela Castro, który w piątek spotkał się z dziennikarzami przed odlotem ze stolicy Amazonii, Manaus.
Z Fidelem Castro Chavez rozmawiał przed dwoma lub trzema tygodniami, a tydzień temu doszło do rozmowy kubańskiego przywódcy z wenezuelskim ministrem surowców energetycznych.
Nie było jednak jasne, czy Chavez dzieli się najświeższymi wiadomościami o stanie zdrowia Castro, czy chodzi o jakieś wcześniejsze informacje.
"Fidel, wkładaj z powrotem mundur!" - tymi słowy Chavez wezwał Castro, aby z powrotem ujął czynnie ster władzy, który 13 miesięcy temu przekazał w ręce swego brata, Raula.
W Manaus Chavez prowadził rozmowy z prezydentem Brazylii Luizem Inacio Lulą da Silvą i Ekwadoru Rafaelem Correą w sprawie powołania wspólnego banku Boliwariańskiej Alternatywy dla Obu Ameryk, strefy ekonomicznej ALBA. Ma ona stanowić alternatywę integracji gospodarki obu Ameryk pod egidą USA. Do ALBA przystąpiły już Boliwia, Kuba i Nikaragua. (PAP)
ik/ mc/