Chory na raka prezydent Wenezueli Hugo Chavez przeszedł na Kubie operację, która zakończyła się pomyślnie - poinformował w środę czasu polskiego wenezuelski wiceprezydent Nicolas Maduro.
"To była skomplikowana operacja, trwała ponad sześć godzin, jednak przebiegła prawidłowo i zakończyła się powodzeniem" - powiedział Maduro w telewizyjnym wystąpieniu.
Była to już czwarta operacja, od kiedy w czerwcu 2011 roku u Chaveza zdiagnozowano raka niesprecyzowanego bliżej narządu w rejonie miednicy. Zabieg był konieczny, ponieważ kubańscy lekarze stwierdzili przerzuty.
Według wiceprezydenta Chavez obecnie odpoczywa i jest poddawany specjalnym zabiegom, którymi kierują lekarze z Wenezueli i Kuby. Przywódcy Wenezueli towarzyszą w Hawanie dzieci i wnuki, a także polityczni sojusznicy, w tym szef parlamentu Diosdado Cabello oraz minister ds. ropy naftowej Rafael Ramirez - przekazał Maduro.
W centrum stolicy Wenezueli, Caracas, w nocy odbyło się spotkanie modlitewne w intencji prezydenta; niektórzy uczestnicy trzymali w rękach jego podobizny. Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia wysłali do Chaveza regionalni przywódcy, w tym prezydenci Chile, Peru i Ekwadoru.
58-letni Chavez, który w październikowych wyborach zapewnił sobie reelekcję, ma zostać ponownie zaprzysiężony na urząd prezydenta w styczniu. Jednak doniesienia na temat pogarszającego się stanu zdrowia wywołują wątpliwości co do jego politycznej przyszłości - pisze Reuters.
W sobotę Chavez po raz pierwszy wspomniał o ryzyku śmierci lub komplikacji, które mogą mu uniemożliwić wypełnianie obowiązków szefa państwa. Powiedział, że w takiej sytuacji obowiązki te powinien przejąć wiceprezydent Maduro. (PAP)
akl/ ap/
12815354 arch.