Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wenezuela: Zwycięski Chavez zaprasza opozycję do współpracy

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi Chaveza i Caprilesa
#

# dochodzą wypowiedzi Chaveza i Caprilesa #

08.10. Caracas (PAP/AP,Reuters,EFE,AFP) - Hugo Chavez będzie dalej rządził Wenezuelą po wygraniu niedzielnych wyborów prezydenckich, w których zdobył ponad 54 proc. głosów - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza (CNE). Szef państwa po ogłoszeniu wyników zaprosił opozycję do współpracy.

Lewicowy przywódca Wenezueli pokonał m.in. kandydata opozycji Henriqe Caprilesa Radonskiego, który według CNE otrzymał poparcie 45 proc. głosujących. Komisja ogłosiła wyniki po przeliczeniu 90 proc. kart do głosowania.

Frekwencja w wyborach była bardzo wysoka. Przewodnicząca CNE Tibisay Lucena podała, że do urn stawiło się prawie 81 proc. z 19 mln osób uprawnionych do głosowania. Chaveza poparło 7,4 mln Wenezuelczyków. Jest to jego trzecie zwycięstwo wyborcze.

Z balkonu pałacu prezydenckiego Miraflores ubrany w czerwoną koszulę Chavez podziękował Caprilesowi za to, że uznał swoją porażkę. Zaprosił też opozycję do "dialogu, debaty i wspólnej pracy".

Przemawiając do tłumu zwolenników prezydent, który w lipcu ogłosił, że po serii radio- i chemioterapii pokonał raka, prosił też Boga, aby dał mu zdrowie.

"Dziękuję, mój kochany narodzie! Niech żyje Wenezuela! Niech żyje (Simon) Bolivar!" - napisał wcześniej na swym koncie na Twitterze wenezuelski prezydent nawiązując do bohatera walk o niepodległość krajów Ameryki Południowej w XIX wieku.

Zadowoleni z wygranej swego kandydata zwolennicy Chaveza świętowali wygraną na ulicach Caracas i innych miast kraju. Niebo nad stolicą rozjaśniły fajerwerki.

Chavez, który u władzy jest od 1999 roku, swoją kolejną sześcioletnią kadencję rozpocznie oficjalnie 10 stycznia 2013 roku.

Po ogłoszeniu wyników Henrique Capriles złożył gratulacje zwycięzcy. Podziękował też 6 mln swoich wyborców, którzy poparli jego kandydaturę.

"Aby wygrać, trzeba umieć przegrywać" - powiedział były gubernator północnego stanu Miranda. "Nie czujemy się pokonani, udało nam się zbudować nową drogę (...), jestem na niej i nie zostawię prawie połowy kraju samej sobie" - mówił 40-letni kandydat opozycji.

Jak pisze agencja EFE, ok. 200 osób w sztabie wyborczym Caprilesa ze łzami w oczach i rezygnacją przyjęło wiadomość o porażce wyborczej swojego kandydata. (PAP)

jhp/ zab/ ap/

12379666 12379662 12379695 12379704 12379741 12379765 12379784 arch. int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)