Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała we wtorek, że pierwszy potwierdzony przez naukowców przypadek grypy A/H1N odpornej na Tamiflu, uważany za główny lek przeciwgrypowy, jest "odosobnionym przypadkiem, nie mającym wpływu na zdrowie publiczne".
Rzecznik WHO Dick Thompson powiedział, że wykrycie u pacjenta w Danii infekcji odpornej na Tamiflu, ujawnione w poniedziałek przez szwajcarskiego producenta tego specyfiku - Roche i duńskie władze sanitarne, nie świadczy o zwiększeniu dotkliwości wirusa.
"To jest odosobniony przypadek. Obecnie nie ma to wpływu na zdrowie publiczne. Musimy jednak być w pogotowiu, gdyż wirus w każdej chwili może się zmutować i nie wolno nam go lekceważyć" - podkreślił Thompson.
Naukowcy spodziewali się, że prędzej czy później ten szczep wirusa grypy uodporni się na leki. Pacjent, u którego stwierdzono zarażenie odpornym na lek wirusem, zwalczył chorobę o własnych siłach i czuje się już dobrze. Co więcej, nie stwierdzono, by tym odpornym wirusem zarazili się inni ludzie.
Według ekspertów, do czasu opracowania skutecznej szczepionki leki antywirusowe Tamiflu i Relenza pozostają główną linią obrony przed grypą A/H1N1. (PAP)
jo/ mc/
4335748