Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wiceminister zdrowia: Odwołanie dyrektora NFZ w Opolu niesłuszne

0
Podziel się:

Odwołanie ze stanowiska dyrektora opolskiego oddziału NFZ Kazimierza
Łukawieckiego nie ma podstaw merytorycznych. Najlepszą decyzją byłoby przywrócenie go do pracy -
powiedział we wtorek w Opolu wiceminister zdrowia Jakub Szulc.

Odwołanie ze stanowiska dyrektora opolskiego oddziału NFZ Kazimierza Łukawieckiego nie ma podstaw merytorycznych. Najlepszą decyzją byłoby przywrócenie go do pracy - powiedział we wtorek w Opolu wiceminister zdrowia Jakub Szulc.

Szulc był gościem specjalnego posiedzenia Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Wiceminister przedstawił na nim wyniki kontroli, jaką ministerstwo zdrowia przeprowadziło w opolskim oddziale NFZ. "Nie ma w nich niczego, co uzasadniałoby odwołanie dyrektora Łukawieckiego. Zapewniam, że ministerstwo dołoży wszelkich starań, aby ta sprawa nie została zostawiona sama sobie" - powiedział wiceminister.

Dodał, że w opinii ministerstwa Łukawiecki jest jednym z najlepszych dyrektorów wojewódzkich oddziałów NFZ. "I chciałbym, żeby ten tryb i czas został zachowany - to znaczy nie +był+, tylko +jest+. I dołożymy wszelkich starań, aby ten stan został zachowany" - podkreślił wiceminister.

Szulc podkreślił, że ministerstwo sprawuje nadzór merytoryczny nad NFZ, ale nie ma kompetencji, by uchylić decyzję personalną jaką podjął - wbrew opinii rady opolskiego oddziału - prezes NFZ Jacek Paszkiewicz.

Ogłoszono już konkurs na stanowisko dyrektora NFZ w Opolu. "Po rozmowach kwalifikacyjnych propozycję otrzymał Filip Nowak (ostatnio zastępca dyrektora ds. techniczno-eksploatacyjnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy). Taka informacja została przekazana do Opola, Rada funduszu ma 14 dni na wydanie opinii o tym kandydacie" - powiedział PAP rzecznik NFZ Andrzej Troszyński.

Dodał, że opinia Rady nie jest dla prezesa NFZ wiążąca. "Prezes ma ustawowe prawo powoływania i odwoływania swoich współpracowników" - oświadczył rzecznik.

W obronie Łukawieckiego wystąpili licznie opolanie. Przeciwko decyzji prezesa NFZ zaprotestował związek powiatów polskich, konwent starostów, związki zawodowe, pielęgniarki, lekarze, artyści, parlamentarzyści wszystkich opcji, a także opolscy Niemcy, którzy wystosowali w tej sprawie list otwarty do minister zdrowia. Powstał także obywatelski komitet protestacyjny, który zorganizował pikietę w obronie odwołanego dyrektora.

Do głosów sprzeciwu dołączyli się we wtorek uczestnicy Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. W liście do premiera Donalda Tuska uznali decyzję Paszkiewicza za bezzasadną, a dotychczasowe postępowanie szefa NFZ za "nacechowane niezrozumiałą pogardą i arogancją dla społeczeństwa Opolszczyzny,˙co poważnie narusza zaufanie do organów Państwa, rządu i zasad dialogu społecznego".

"Ponieważ Minister Zdrowia oświadczył, iż nie posiada wystarczających kompetencji do cofnięcia decyzji Prezesa NFZ, zwracamy się do pana premiera o osobiste zajęcie się tą sprawą.˙Jednocześnie prosimy pana premiera o natychmiastowe wstrzymanie procesu zmiany na stanowisku dyrektora oddziału" - napisali sygnatariusze listu do premiera.

Uczestnicy posiedzenia Komisji podkreślili, że wyniki kontroli w opolskim oddziale potwierdzają, iż zmiana dyrektora "jest niemerytoryczna i w najmniejszym stopniu nie służy poprawie funkcjonowania opieki zdrowotnej na Opolszczyźnie, a może wręcz nieść ryzyko i zagrożenie dla pacjentów naszego regionu".

Podczas posiedzenia jego uczestnicy zwrócili także uwagę na wady w dotychczasowych regulacjach prawnych w zakresie powoływania i odwoływania dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ. Ich zdaniem środowiska lokalne powinny mieć znacznie większy wpływ na podejmowane w tej sprawie decyzje. "Wobec powyższego wnioskujemy o podjęcie prac w tym zakresie" - zaapelowali do premiera.(PAP)

jsz/ wkr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)