Wiceprezydent USA Joe Biden rozpoczął w sobotę wizytę w Iraku - poinformowała agencja Reutera.
Wizyta Bidena przypada na trudny politycznie okres w Iraku, w którym utrzymują się napięcia w związku z niemożnością utworzenia rządu po wyborach parlamentarnych przeprowadzonych tym kraju w marcu 7 marca.
Cztery miesiące po wyborach w Bagdadzie wciąż nie udało się utworzyć rządzącej koalicji. Pierwsza sesja nowego irackiego parlamentu rozpoczęła się dopiero ponad trzy miesiące po wyborach, w których nie wyłoniono zdecydowanego zwycięzcy.
Koalicja Irakija byłego premiera Ijada Alawiego, ciesząca się poparciem stanowiących mniejszość w Iraku arabskich sunnitów, zdobyła 91 miejsc w 325-osobowym parlamencie, a Państwo Prawa dotychczasowego premiera Nuriego al-Malikiego, reprezentujące głównie szyitów - 89 mandatów. Aby rządzić samodzielnie, oba ugrupowania potrzebują 163 mandatów, co zmusza je do trudnych negocjacji koalicyjnych z mniejszymi partiami.
Wyniki głosowania były kwestionowane; m.in. partia al-Malikiego złożyła formalne odwołanie w sprawie wyniku wyborów.
Oczekuje się, że wiceprezydent USA będzie rozmawiał z wieloma irackimi liderami na temat utworzenia nowego rządu.
Impas powyborczy stawia pod znakiem zapytania plany amerykańskiej administracji, która zamierzała w sierpniu zakończyć operacje militarne armii USA w Iraku - komentuje Reuters. (PAP)
fit/
6554085 arch.