Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wiceszef MSW: Śląsko-Małopolski Oddział SG powstanie do końca roku

0
Podziel się:

#
Dochodzi informacja z konferencji prasowej Solidarnej Polski m.in. o złożeniu wniosku do NIK
#

# Dochodzi informacja z konferencji prasowej Solidarnej Polski m.in. o złożeniu wniosku do NIK #

16.01. Warszawa (PAP) - Reorganizacja Straży Granicznej na południu kraju zmierzająca do utworzenia jednego dużego oddziału - śląsko-małopolskiego z siedzibą w Raciborzu - ruszy prawdopodobnie pod koniec lutego i potrwa do końca roku - poinformował PAP wiceszef MSW Piotr Stachańczyk.

Planowane zmiany dotyczą ponad 2,7 tys. osób zatrudnionych obecnie w trzech oddziałach SG na południu kraju - karpackim, śląskim i sudeckim. Z danych na koniec ub. roku wynika, że chodzi o 2,1 tys. funkcjonariuszy i ponad 600 pracowników cywilnych.

"Dla każdego funkcjonariusza Straży Granicznej na południu kraju jest miejsce w tej formacji i będzie miejsce służby na innym obszarze Polski, głównie na odcinkach granicy wschodniej, gdzie jest ponad tysiąc wakatów" - zapewnił w środę w rozmowie z PAP Stachańczyk. Dodał, że funkcjonariusze z reorganizowanych oddziałów będą mogli kontynuować służbę w innych placówkach SG lub innych służbach mundurowych MSW.

Jego zdaniem zmiany w strukturze SG na południowej granicy są koniecznością po tym, jak Polska weszła do Schengen w grudniu 2007 r. "To drugi etap reorganizacji. Wcześniej jeden oddział SG - Nadodrzański - stworzono na granicy zachodniej" - powiedział wiceszef MSW.

Reorganizacja na południu dotknie nie tylko funkcjonariuszy, ale i pracowników cywilnych. "To jest znacznie większy problem, nad rozwiązaniem którego bardzo mocno pracujemy" - przyznał Stachańczyk.

Zapewnił, że mimo połączenia oddziałów śląskiego i małopolskiego placówki w Kłodzku i w Nowym Sączu dalej będą funkcjonować. "Straż Graniczna w Nowym Sączu pozostanie. Nie licząc bazy lotniczej, od 130 do 150 funkcjonariuszy będzie dalej pełnić służbę w tym miejscu. Dotyczy to także kilkudziesięciu pracowników cywilnych" - powiedział wiceminister.

Dodał, że w Nowym Sączu ma zostać utworzony wojewódzki ośrodek szkolenia Państwowej Straży Pożarnej, a także centralna odwodowa baza sprzętu KG PSP na wypadek katastrof i klęsk żywiołowych. Tam zatrudnienie ma dostać ok. 60 pracowników cywilnych Straży Granicznej. "W sumie dla trzech czwartych pracowników cywilnych będzie możliwość pracy" - powiedział Stachańczyk.

Placówka SG w Kłodzku ma zostać rozbudowana, zwłaszcza pion cudzoziemski, gdzie przejdą pracownicy cywilni. Według Stachańczyka znajdzie tam zatrudnienie połowa z nich.

"Mamy jeszcze rok, żeby te skutki społeczne były jak najmniejsze. Natomiast od jednej rzeczy nie uciekniemy. Niektórzy funkcjonariusze będą musieli się przenieść. Chcemy ograniczyć do minimum grupę bezrobotnych, czyli znaleźć pracę pracownikom cywilnym" - powiedział Stachańczyk.

Zapewnił, że utrzymany zostanie Bieszczadzki Oddział SG, który odpowiedzialny jest m.in. za ważnych odcinek granicy na styku Polski, Ukrainy i Słowacji.

Z analiz MSW wynika, że trzy dotychczasowe oddziały SG na granicy południowej były obciążone zadaniami w stopniu porównywalnym z oddziałem Nadodrzańskim. "Południe kraju nie jest rejonem zagrożonym nielegalną migracją, a granice z Czechami i Słowacją uznawane są za tzw. granice bezpieczne" - dodał wiceminister.

Z decyzją o likwidacji Karpackiego oddziału SG nie zgadzają się posłowie Solidarnej Polski (SP). Na zwołanej w środę w Nowym Sączu konferencji prasowej szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk poinformował, że złożył wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o wszczęcie postępowania ws. reorganizacji struktur Straży Granicznej na południu Polski - pod kątem niegospodarności.

Zdaniem Mularczyka likwidacja nowosądeckiego oddziału to "marnotrawienie publicznych pieniędzy, bo w ostatnich latach tamtejsza siedziba SG przeszła gruntowną modernizację za 50 mln zł". Jego zdaniem komenda w Raciborzu będzie wymagała podobnych nakładów pieniężnych na modernizację.

Zdaniem posłów SP MSW nie przedstawiło żadnych merytorycznych argumentów przemawiających za likwidacją nowosądeckiego oddziału.

Parlamentarzyści SP chcą też powiadomić prokuratura generalnego o nepotyzmie w Straży Granicznej. Zdaniem SP likwidacja SG w Nowym Sączu i wcielenie jej do oddziału w Raciborzu ma mieć związek z powiązaniami rodzinnymi zastępcy komendanta głównego z szefami raciborskiej SG. SP zapowiada, że wystąpi także do marszałka Sejmu z żądaniem udzielenia informacji w sprawie likwidacji Karpackiego Oddziału SG z siedzibą w Nowym Sączu.

Prócz zmian na południowej granicy zasięg terytorialny oddziałów SG ma być dostosowany do podziału administracyjnego kraju. Wyjątkiem będzie jedynie Morski Oddział SG - odpowiedzialny za całą linię brzegową Bałtyku z obszarami woj. pomorskiego i zachodniopomorskiego i częścią warmińsko-mazurskiego.

Jeden oddział SG - Nadodrzański - ma być odpowiedzialny za woj. lubuskie, wielkopolskie i dolnośląskie (obecnie podzielone między dwa oddziały SG). Dzięki temu jeden komendant oddziału SG będzie odpowiadał za realizację zadań na terenie, przez który biegną dwie autostrady wschód-zachód (A2 i A4).

Na początku stycznia, gdy o reorganizacji SG dyskutowała sejmowa komisja spraw wewnętrznych, koncepcję MSW krytykowali posłowie PiS, SLD i SP oraz związkowcy. Zarzucali MSW, że jego propozycje prowadzą do nieuzasadnionej likwidacji wielu placówek SG, a także brak jasnych kryteriów planowanych zmian i nieprzeprowadzenie rzetelnej analizy, która jest potrzebna przed tego typu zmianami.

Grzegorz Dyjak (PAP)

gdyj/ szb/ bos/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)