Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wiceszef MSZ: porywacze Polaka w Pakistanie przesunęli ultimatum

0
Podziel się:

Porywacze polskiego geologa w Pakistanie
przesunęli termin ultimatum - poinformował w czwartek dziennikarzy
wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder.

Porywacze polskiego geologa w Pakistanie przesunęli termin ultimatum - poinformował w czwartek dziennikarzy wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder.

"Mamy dobrą wiadomość. Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza, w oparciu o pakistańskie źródła rządowe, informację medialną o przesunięciu przez porywaczy terminu ultimatum skierowanego do rządu Pakistanu w sprawie uwolnienia polskiego obywatela" - powiedział Najder.

Jak poinformował, w czwartek strona polska uzyskała od wysokich przedstawicieli administracji pakistańskiej zapewnienie, że będą kontynuowane "wszystkie starania zmierzające do pozytywnego zakończenia tej sprawy".

Wiceszef resortu spraw zagranicznych nie chciał powiedzieć, o ile dni zostało przesunięte ultimatum. "Odsyłam państwa do mediów pakistańskich" - powiedział dziennikarzom pytającym go o termin nowego ultimatum.

W środę minął termin ultimatum postawionego 30 stycznia przez porywaczy polskiego geologa. Na pytanie, od kiedy biegnie czas nowego ultimatum, Najder powiedział tylko, że poprzednie skończyło się wieczorem w środę i że są jeszcze cztery godziny różnicy między Polską a Pakistanem.

W ubiegłym tygodniu pakistański dziennik "Dawn" poinformował, że porywacze zagrozili zabiciem Polaka, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań: wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia więzionych towarzyszy porywaczy.

Najder powtórzył, że MSZ nie będzie odnosiło się do kwestii dotyczącej żądań wysuwanych przez porywaczy uprowadzonego polskiego geologa.

Pytany, czy potwierdziły się informacje mediów pakistańskich o zmianie żądań porywaczy (mają się oni domagać teraz uwolnienia z więzień czterech współtowarzyszy), wiceminister powiedział, że MSZ nie będzie się odnosił do detali, które są przedmiotem rozmów w Islamabadzie.

"Wobec subtelnej materii, w jakiej się poruszamy jakiekolwiek szczegóły dotyczące czegokolwiek, co tam się dzieje, mogłyby tylko utrudnić nasze działania, skomplikować pracę naszych kolegów, więc nie będziemy się odnosili w żaden sposób do detali, które są przedmiotem rozmów w Islamabadzie" - podkreślił Najder.

Jednocześnie zaznaczył, że strona polska nie będzie komentowała żądań, które kierowane są do rządu pakistańskiego, bo nie jest to jej intencją i zadaniem.

Najder zwrócił uwagę, że pomimo tego, iż w Pakistanie jest w czwartek święto, "to nasi koledzy mają dostęp do wysokich przedstawicieli administracji pakistańskiej". To jest bardzo dobra sytuacja - ocenił.

Wiceszef MSZ poinformował także, że specjalny wysłannik ministra spraw zagranicznych do Pakistanu ambasador Zenon Kuchciak kontynuuje swoją misję. "Służy swoją radą i doświadczeniem naszej placówce w jej staraniach i działaniach wobec władz pakistańskich" - powiedział.

"Nie zapominajmy o kontekście, w jakim toczą się nasze wysiłki tutaj, naszych kolegów w Islamabadzie i działania rządu pakistańskiego" - podkreślił Najder.

Zaznaczył, że w Pakistanie nadal przetrzymywanych jest wiele osób, kilka dłużej niż nasz obywatel. Jak mówił, dwa tygodnie przed polskim geologiem uprowadzony został konsul generalny Afganistanu w Peszawarze. W rękach porywaczy znajduję się także chiński inżynier. "Jest to pewien kontekst i pewne warunki, w których nasi koledzy tam pracują" - mówił.

Od momentu porwania Polaka resort spraw zagranicznych jest w stałym kontakcie z jego rodziną. Jak podkreślił Najder, sztab kryzysowy w sprawie porwanego Polaka obraduje w zasadzie cały czas, zmienia się tylko jego skład.

Pracownik Geofizyki Kraków został uprowadzony 28 września ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Uzbrojeni napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków. Obecnie - według dziennika "Dawn" - jest przetrzymywany w pobliżu granicy afgańsko- pakistańskiej.

W połowie października ujawniono nagranie porwanego geologa, w którym przedstawił się on jako Piotr i apelował do pakistańskiego rządu o spełnienie żądań talibskich porywaczy.

Polak zajmował się obsługą aparatury pomiarowej. Geofizyka prowadziła w Pakistanie prace na zlecenie jednej z tamtejszych państwowych firm poszukujących gazu ziemnego. (PAP)

eaw/ mzk/ joko/ mok/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)