Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Więcej turystów odwiedza Świętokrzyskie

0
Podziel się:

Coraz więcej Polaków odwiedza region świętokrzyski. Z ankiety przeprowadzonej
w ramach kampanii promocyjnej województwa wynika, że turystów najbardziej przyciągają zabytki.
Mekką jest Sandomierz, a dużą atrakcją - Bałtów.

Coraz więcej Polaków odwiedza region świętokrzyski. Z ankiety przeprowadzonej w ramach kampanii promocyjnej województwa wynika, że turystów najbardziej przyciągają zabytki. Mekką jest Sandomierz, a dużą atrakcją - Bałtów.

Badania na zlecenie Regionalnej Organizacji Turystycznej (ROT) Województwa Świętokrzyskiego Pentor przeprowadził dwukrotnie - w 2009 roku i w marcu 2011. Miały pokazać skuteczność kampanii promocyjnej. Badania ilościowe przeprowadzono na reprezentatywnej próbie 1021 mieszkańców Warszawy, Katowic i Lublina. W badaniach jakościowych uczestniczyło pięć siedmioosobowych grup, które oceniały poszczególne elementy kampanii.

Jak poinformował PAP prezes ROT i dyrektor Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki w Urzędzie Marszałkowskiego w Kielcach Jacek Kowalczyk, w 2009 roku, gdy ruszała kampania, tylko 3 proc. ankietowanych wskazało, że wybrałoby "na pewno" wyjazd w Świętokrzyskie, a w 2011 - już 10 proc. Odpowiedzi "raczej tak" wzrosły z 16 do 22 proc. Prezesa cieszy spadek z 30 do 18 proc. odpowiedzi zdecydowanie negatywnych.

Najbardziej turystów przyciągają zabytki architektury, szlaki piesze, agroturystyka i turystyka rodzinna. Najrzadziej wskazywano turystykę biznesową, konną i pielgrzymkową. Coraz więcej ludzi kojarzy Świętokrzyskie z miejscem na wypady narciarskie. Kowalczyk przyznał, że region wiele ma jeszcze do zrobienia w kwestii tras rowerowych oraz aquaparków.

Najlepiej rozpoznawalny jest Sandomierz, a potem Pacanów i Busko-Zdrój. Kowalczyk podkreślił, że telewizyjny serial "Ojciec Mateusz", a także kampania promocyjna sprawiły, że Sandomierz stał się mekką turystów. Pomimo powodzi, liczba osób odwiedzających to miasto stale wzrasta.

Bałtów - według dyrektora - jest "megaatrakcją samą w sobie", ponieważ ma produkty, które ściągają turystów. Paradoksalnie peryferyjne położenie tej miejscowości nie powoduje, że turyści tam nie przyjeżdżają. Zupełnie nieznany jest natomiast pałac biskupów krakowskich w Kielcach, Ponidzie z zabytkami Pińczowa i Wiślicy, a także Krzemionki Opatowskie.

Z ankiety wynika, że do respondentów najbardziej trafiały spoty telewizyjne, potem reklama w internecie, a na trzecim miejscu reklama radiowa. Spoty zostały bardzo dobrze ocenione. Podobało się widowisko "Sabat czarownic", a źle oceniono program telewizyjny "Wypasiona zima" i komiks o atrakcjach regionu. Z kampanią zetknęło się 12 proc. obywateli Polski.

Kowalczyk powiedział, że według danych GUS sprzedaż miejsc noclegowych w bazie rejestrowanej, która nie obejmuje agroturystyki, wzrosła w 2010 roku w stosunku do roku poprzedniego o ok. 10 proc. Zmniejsza się natomiast wykorzystanie obiektów noclegowych, gdyż jest ich coraz więcej. W samych Kielcach od roku 2000 do 2010 liczba obiektów noclegowych wzrosła o 100 proc.

Analiza sprzedaży biletów w instytucjach pokazuje, że obiekty turystyczne w regionie świętokrzyskim odwiedza 1,5 - 1,7 mln osób rocznie. Tendencja wzrostowa utrzymuje się od czterech lat.

Kowalczyk przypomniał, że już wkrótce region wzbogaci się o kolejne atrakcje. W maju w Hucie Szklanej u stóp Łysej Góry, czyli Świętego Krzyża, otwarta zostanie wioska średniowieczna. W Nowej Słupi, z drugiej strony Łysej Góry, trwają prace przy rewitalizacji terenów, na których odbywają się Dymarki Świętokrzyskie. Pokazy wytopu żelaza w piecach dymarskich staną się atrakcją całoroczną.

Kampania promocyjna województwa świętokrzyskiego kosztowała ponad 7,3 mln zł. W 80 proc. była dofinansowana w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego. Kampania kończy się w tym roku, ale ROT i władze regionu przymierzają się do kolejnych projektów. (PAP)

agn/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)