Biciem w bęben zwany barabanem, obwieszczają Zmartwychwstanie Chrystusa mieszkańcy Iłży k. Radomia. Od północy w Wielką Sobotę do niedzielnej rezurekcji, chodzą po miasteczku i ośmioma dużymi pałkami biją w baraban, witając zmartwychwstałego Jezusa.
Na instrumencie gra jednocześnie ośmiu mężczyzn, a dwóch trzyma go, aby się nie przewrócił pod uderzeniami pałek.
Orkiestra, której - zwłaszcza tuż po północy towarzyszy wielu mieszkańców Iłży - chodzi ulicami po całym mieście. Niektórzy gospodarze wychodzą przed swoje domostwa i zapraszają barabaniarzy do środka, by poczęstować ich jadłem i napojami.
Bicie w baraban słychać nie tylko w samej Iłży, ale i w okolicznych wioskach. "Oznajmiamy wszystkim, że Chrystus zmartwychwstał, a niektórzy twierdzą, że w ten sposób wyganiamy też Wielki Post" - mówi mieszkaniec Iłży, Marian Rachudała, który od trzydziestu lat jest mistrzem ceremonii.
Po raz ostatni uderzenia w baraban słychać tuż przed godziną 6 rano, kiedy wierni przychodzą do kościoła na mszę rezurekcyjną.
Iłżecki baraban pochodzi z XVII wieku. Dokładna data jego powstania nie jest znana. We wnętrzu instrumentu są cyfry, które wskazują rok 1638 lub 1683. Jest prawdopodobnie pochodzenia tureckiego.
Bęben jest wykonany z miedzianej blachy. Jego średnica wynosi metr, a wysokość siedemdziesiąt centymetrów. Obciągnięty jest wyprawioną skórą źrebięcą lub cielęcą. Instrument jest przechowywany w skarbczyku w kościele farnym.
Tydzień przed Wielkanocą jest przygotowywany do ceremonii. Tradycja barabanienia pochodzi najprawdopodobniej z XVII wieku. Najstarsi mieszkańcy Iłży pamiętają, że z bębnem chodzono na długo przed II wojną światową. (PAP)
ilp/ mlu/