Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielki piec w Dąbrowie Górniczej będzie pracował jeszcze kilka tygodni

0
Podziel się:

Co najmniej do końca grudnia w oddziale koncernu hutniczego ArcelorMittal w
Dąbrowie Górniczej będą pracować dwa wielkie piece. Spółka zdecydowała o przesunięciu terminu
czasowego wygaszenia jednego z nich. Z decyzji zadowolone są związki z dąbrowskiej huty.

Co najmniej do końca grudnia w oddziale koncernu hutniczego ArcelorMittal w Dąbrowie Górniczej będą pracować dwa wielkie piece. Spółka zdecydowała o przesunięciu terminu czasowego wygaszenia jednego z nich. Z decyzji zadowolone są związki z dąbrowskiej huty.

W październiku największy polski producent stali poinformował o zamiarze czasowego wygaszania jednego pieca z końcem listopada, tłumacząc to mniejszą liczbą zamówień. W środowisku gospodarczym fakt ten stał się symbolem spowolnienia w branży stalowej, a co za tym idzie - także w koksownictwie i branżach kooperujących. Obawy o przyszłość wyrażali również związkowcy z polskich hut.

W poniedziałek rzeczniczka ArcelorMittal Poland Sylwia Winiarek potwierdziła, że piec zostanie wygaszony później niż planowano - prawdopodobnie w styczniu. "Chcemy mieć pewność, że zabezpieczymy wystarczającą ilość półproduktów dla naszych walcowni" - wyjaśniła, zastrzegając, że wygaszenie pieca będzie miało charakter tymczasowy i nie wiąże się z redukcją zatrudnienia.

W koncernie pracują obecnie trzy wielkie piece: dwa w Dąbrowie Górniczej i jeden w Krakowie. ArcelorMittal Poland skupia ponad dwie trzecie zdolności produkcyjnych polskiego hutnictwa.

W poniedziałek sytuacji w hutnictwie, szczególnie w koncernie ArcelorMittal Poland, poświęcone było posiedzenie Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego i stałego zespołu tej komisji ds. bezrobocia. Mimo zaproszeń, nie wzięli w nim udziału przedstawiciele resortów gospodarki i Skarbu Państwa.

Było to drugie już spotkanie w sprawie sytuacji w przemyśle stalowym. Na pierwsze nie przyszli przedstawiciele ArcelorMittal Poland. W poniedziałek firmę reprezentował jej dyrektor personalny, członek zarządu Andrzej Wypych. Nie potwierdził on wyrażanych przez związkowców obaw dotyczących możliwości redukcji zatrudnienia w spółce o ok. 3 tys. pracowników do końca 2012 r.

Dyrektor poinformował, że do czasu zakończenia analiz ekonomicznych i przedstawienia ich stronie społecznej wewnątrz firmy, nie będzie wypowiadał się na temat ewentualnych zwolnień w spółce w 2012 r. oraz ich możliwej skali. Nie przedstawił też - jak podało po zakończeniu obrad biuro prasowe Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego - deklaracji w sprawie ewentualnego wygaszania kolejnych linii technologicznych.

Przedstawiciele firmy postulują zmiany w przepisach, których realizacja wpłynęłaby na poprawę kondycji ekonomicznej branży hutniczej. Chodzi m.in. o korektę polityki fiskalnej państwa, sprawę limitów dwutlenku węgla, akcyzy na energię elektryczną oraz zmian w kodeksie pracy. Strona społeczna popiera niektóre z tych postulatów, skierowanych do ministra gospodarki. Waldemar Pawlak ma otrzymać wnioski z poniedziałkowego posiedzenia.

Wicewojewoda śląski Piotr Spyra zapowiedział, że gdyby w ArcelorMittal Poland zdecydowano jednak o znaczącej redukcji zatrudnienia, co groziłoby poważnymi konsekwencjami społecznymi, WKDS ponownie zajmie się tą sprawą.(PAP)

mab/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)