Kary po 500 złotych grzywny wymierzył koniński sąd 11 działaczom organizacji ekologicznej Greenpeace, którzy pod koniec 2008 r. weszli na komin Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów- Konin (PAK) w Koninie (Wielkopolska).
"Są to wyroki nakazowe, wydane bez obecności podejrzanych na rozprawie. Ekolodzy odpowiadali za naruszenie miru domowego; ich wina nie budziła żadnych wątpliwości i sąd orzekał bez obecności oskarżonych" - poinformowała w środę PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Koninie, Agata Wilczewska.
Wyrok jest nieprawomocny. Ukarani ekolodzy nie otrzymali jeszcze odpisów wyroków, ponieważ trwa ich tłumaczenie na kilka języków obcych.
Działacze Greenpeace weszli na 150-metrowy komin i przebywali na nim 52 godziny. Dostało się tam w sumie 11 aktywistów, z których część zeszła na dół po 10 godzinach protestu. Postawiono im zarzuty wtargnięcia na cudzy teren bez zgody jego właściciela i zakłócenia przez to miru domowego.
Wszystkim groziła kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do jednego roku. Wśród oskarżonych byli obywatele Szwajcarii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Polski.
Ekolodzy weszli na komin, domagając się zmiany polskiej polityki energetycznej, odejścia od węgla i inwestycji w odnawialne źródła energii. Domagali się także zaniechania budowy nowych odkrywek węgla brunatnego i zapewnienia, że Polska nie będzie blokować pakietu klimatycznego UE. Ich akcja odbyła się tuż przed Konferencją Klimatyczną w Poznaniu.
Jak poinformował PAP Jacek Winiarski z Greenpeace Polska, ukarani działacze zastanowią się nad złożeniem apelacji dopiero po otrzymaniu odpisu wyroku.(PAP)
zak/ wkr/ gma/