Ponad dwieście eksponatów zgromadzono na wystawie "Polskie lalki teatralne i filmowe", którą można oglądać do końca sierpnia w Jarocinie (Wielkopolskie). Pokazano lalki i projekty najbardziej znanych i cenionych polskich scenografów z lat 60. i 70.
"To jest wystawa dla każdego. Lalki podobają się zarówno osobom młodym jak i starszym, przede wszystkim dzieciom i ich rodzicom, którzy zachwyceni są zwłaszcza lalkami filmowymi" - powiedziała Renata Królak z miejscowego Muzeum Regionalnego.
Pokazane eksponaty mają wspólną cechę - są to kukiełki, matrionetki i lalki na patyku, wszystkie wykonane bez użycia mechaniki. Znajdują się wśród nich niezwykłe drewniane laleczki z dziecięcych oper lalkowych "Koziołki z wieży ratuszowej" i o "Kasi co gąski zgubiła". Są kukiełki z przedstawienia "O czym mówią pory roku" inspirowane sztuką ludową i lalki z "Sindbada Żeglarza" ubrane w bogate, orientalne szaty.
"Na wystawie eksponujemy również przepiękne lalki filmowe, projektowane często przez tych samych artystów. Podobnie jak w teatrze, opowiadają one te same bajeczne historie, tylko za pomocą innego środka wyrazu - filmu", mówi Królak.
Są wśród nich lalki z niezapomnianych animacji powstałych w Studio Małych Form Filmowych "SE-MA-FOR" w Łodzi, m.in. "Sklep", "Przygody pingwina Pik-Poka", "Trzy misie", "Szewczyk Dratewka", "Czekając na króla", czy "Baśń o diable Borucie".
Wszystkie eksponaty pochodzą z Działu Widowisk Lalkowych Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.(PAP)
zak/ ls/
