Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielkopolskie: Proces o próbę ustawienia meczu żużlowego

0
Podziel się:

Przed sądem w Ostrowie Wielkopolskim ruszył we wtorek proces
trzech oskarżonych o próbę ustawienia w 2007 r. meczu żużlowego między Stalą Gorzów a miejscowym
Intarem. Oskarżonym grozi kara do pięciu lat więzienia.

Przed sądem w Ostrowie Wielkopolskim ruszył we wtorek proces trzech oskarżonych o próbę ustawienia w 2007 r. meczu żużlowego między Stalą Gorzów a miejscowym Intarem. Oskarżonym grozi kara do pięciu lat więzienia.

To drugi proces w tej samej sprawie. W pierwszym zapadły trzy uniewinnienia i jeden wyrok skazujący. Sąd uniewinnił nieżyjącego już b. prezesa ostrowskiego klubu Jana Ł., b. trenera Lecha K. i sponsora Jana G. Syn sponsora, Marcin G., został skazany na karę sześciu miesięcy więzienia. Sąd zawiesił wtedy warunkowo wykonanie tej kary na okres trzech lat.

Wyrok ostrowskiego sądu zaskarżył prokurator. Sąd Okręgowy w Kaliszu postanowił o ponownym rozpatrzeniu sprawy przez sąd w Ostrowie Wlkp.

We wtorek oskarżeni odmówili składania wyjaśnień. Sąd odczytał zeznania, które złożyli w śledztwie oraz podczas pierwszego procesu. "Marcin G. potwierdził po raz kolejny, że działał sam, o jego inicjatywie nie wiedzieli ani jego ojciec, ani trener, czy prezes klubu" - powiedział PAP jego obrońca mec. Cezary Nowakowski.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 2007 r. Doszło wtedy do meczu finałowego, którego stawką był awans Intaru do ekstraligi żużlowej. Wtedy to Marcin G. miał proponować jednemu z zawodników Stali 40 tys. zł, a później 25 tys. euro, za celową stratę 6 punktów i przyczynienie się w ten sposób do wygranej ostrowian. Ostatecznie Intar pozostał wtedy w I lidze, ale na klub nałożono po tym 400 tys. zł kary i 7 minusowych punktów na starcie rozgrywek.

Prokuratura zarzuciła oskarżonym "korupcję sportową w formie czynnej, czyli złożenie obietnicy wręczenia korzyści majątkowej w zamian za wpłynięcie na wynik zawodów sportowych".

Podczas pierwszego procesu prokuratura dysponowała zeznaniami świadków, wyjaśnieniami podejrzanych oraz takimi dowodami rzeczowymi, jak karty SIM telefonów i nagraniami z rozmów telefonicznych. Oskarżyciel twierdził, że Marcin G. był wykonawcą wcześniejszych uzgodnień, jakie poczyniła cała czwórka oskarżonych.

Następną rozprawę zaplanowano na czwartek. W tym dniu zostaną przesłuchani świadkowie.(PAP)

zak/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)