Sąd Okręgowy w Poznaniu postanowił w środę oddalić pozew Janusza P. o milionowe odszkodowanie od Instytut Pamięci Narodowej. Mężczyzna zarzucił prokuratorom IPN naruszenie dóbr osobistych i doprowadzenie do utraty zdrowia.
W 2006 r. z okazji 50 rocznicy wybuchu Powstania Poznańskiego Czerwca 1956 roku, kombatantom tamtych wydarzeń przyznano zapomogę, która była przyznawana po wydaniu zaświadczenia na temat udziału w walkach z Instytutu Pamięci Narodowej. Janusz P. chciał takie zaświadczenie otrzymać, ale prokuratorzy IPN w trakcie weryfikacji wniosku doszli do przekonania, że Janusz P. i trzech jego kolegów próbowali wyłudzić zapomogę. Sprawę skierowano do normalnej prokuratury, która wszczęła śledztwo i skierował do sadu akt oskarżenia.
W maju 2009 roku Sąd Rejonowy w Poznaniu uznał, że nie ma wystarczających dowodów na to, że oskarżeni składali fałszywe świadectwa i próbowali wyłudzić zapomogę. Po uniewinnieniu Janusz P. wniósł do sądu cywilnego pozew o wypłatę 1 miliona odszkodowania od IPN. Jego zdaniem działania prokuratorów doprowadziły do tego, że utracił dobre imię, a w trakcie procesu karnego podupadł na zdrowiu.
Sąd uznał w środę, że Janusz P. nie udowodnił bezprawności działania prokuratorów IPN. "Samo wydanie wyroku uniewinniającego w procesie karnym nie oznacza, że wniesienie aktu oskarżenia było czynnością bezprawną. Prokuratura ma obowiązek wszcząć postępowanie, gdy materiał dowodowy uprawdopodobnia popełnienie przestępstwa" - powiedział uzasadniając wyrok sędzia Ewa Pijańska z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Wyrok nie jest prawomocny. Po wysłuchaniu wyroku Janusz P. powiedział dziennikarzom, że czuje się skrzywdzony i zapowiedział apelacje. (PAP)
kpr/ bos/