39-letni strongman z Krotoszyna (Wielkopolska) nie wyjdzie na razie na wolność; Sąd Okręgowy w Kaliszu odrzucił zażalenie jego obrońcy na areszt.
Siłaczowi zarzucono groźby karalne, pozbawienie wolności dwóch kobiet, wbrew ich woli, i zgwałcenie ich oraz przywłaszczenie biżuterii należącej do jednej z nich - poinformował w piątek PAP zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim, Janusz Walczak.
Do gwałtów doszło w jednym z hoteli pod Krotoszynem. Ofiarami są dwie kobiety w wieku 20 i 21 lat.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję i aresztowany przez krotoszyński sąd. Zażalenie na areszt złożył jego obrońca.
Aresztowany strongman przystąpił kilka miesięcy temu do kampanii "Białej wstążki", która ma na celu powstrzymanie przemocy wobec kobiet. Akcję upowszechniano w Krotoszynie pod hasłem "Więcej mocy bez przemocy".
Podejrzany założył wówczas koszulkę, promującą akcję razem z mistrzem świata Mariuszem Pudzianowskim. Noszenie białej wstążki miało być osobistym zobowiązaniem mężczyzny, że nigdy nie będzie stosował, akceptował lub milczał w sprawie przemocy wobec kobiet.
Strongmenowi grozi do 12 lata więzienia.(PAP)
zak/ bno/ mag/