Ekipy ratunkowe wydobyły w sobotę dwa kolejne ciała spod przęseł zawalonego mostu, budowanego w południowym Wietnamie w Delcie Mekongu. Do katastrofy doszło w środę. Do tej pory spod gruzów wydobyto 48 ciał.
Akcja ratunkowa trwa, choć szanse przeżycia wietnamskich robotników pod gruzami są coraz mniejsze.
Liczba rannych osiągnęła 87 osób. Część z nich jest w stanie krytycznym, więc liczba ofiar śmiertelnych może się zwiększyć.
Do tragedii doszło w prowincji Can Tho w Delcie Mekongu. Most, o długości 2,75 km, budowany z pomocą japońskich specjalistów, miał połączyć brzegi rzeki Hau, wpływającej do Mekongu. Budowa, rozpoczęta w 2004 roku, miała zakończyć się w roku przyszłym.
W momencie zawalenia się konstrukcji, tuż po rozpoczęciu porannej zmiany, bezpośrednio pod częścią, która runęła, znajdowało się ponad 100 osób, a dalsze 150 na samym moście - podały lokalne władze.
Wśród osób znajdujących się na terenie budowy byli także inżynierowie i robotnicy z trzech japońskich przedsiębiorstw, uczestniczących w inwestycji - Taisei, Kazima oraz NipponSteel. Nie wiadomo jednak, czy Japończycy są wśród ofiar.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Przypuszcza się, że ulewne deszcze mogły osłabić konstrukcję mostu. (PAP)
jo/ pad/
723 804