Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wilk: pracę w ratuszu rozpocznę od audytu finansowego

0
Podziel się:

Prezydent elekt Elbląga Jerzy Wilk poinformował w poniedziałek, że swoją
pracę w ratuszu rozpocznie od zlecenia skarbnikowi przygotowania audytu finansowego, bo chce poznać
rzeczywisty stan finansów miasta. Zapewnił, że "stopniowo" będzie realizował swój program.

Prezydent elekt Elbląga Jerzy Wilk poinformował w poniedziałek, że swoją pracę w ratuszu rozpocznie od zlecenia skarbnikowi przygotowania audytu finansowego, bo chce poznać rzeczywisty stan finansów miasta. Zapewnił, że "stopniowo" będzie realizował swój program.

Jerzy Wilk zapowiedział też na poniedziałkowej konferencji prasowej, że będzie chciał się zająć realizacją reformy dotyczącej śmieci. "Weszła w życie nowa ustawa, a w Elblągu ona nie działa najlepiej. Leżą worki ze śmieciami, nikt ich nie odbiera" - zauważył Wilk. Jak dodał, o tę kwestię w ostatnim tygodniu kampanii pytali go na spotkaniach mieszkańcy.

Wilk zapewnił, że "stopniowo i powoli, zgodnie z przepisami" będzie realizował swój program. W programie miał wpisane m.in. likwidację straży miejskiej, obniżkę czynszów w lokalach komunalnych. Nie odpowiedział na pytanie, którą z obietnic wyborczych spełni w pierwszej kolejności.

W sprawie przekopania Mierzei Wiślanej - co było jednym z głównych punktów kampanii kandydata PiS - Wilk powiedział, że inwestycję tę winien realizować rząd. "Będę prowadził rozmowy i naciskał, by to się stało" - zaznaczył. Powtórzył, że przekop Mierzei jest ważny m.in. z tego powodu, by do Elbląga mogły wpływać statki innych bander niż polskie i rosyjskie.

Pytany o personalia Wilk odpowiedział, że powoła dwóch, a nie jak dotąd trzech wiceprezydentów. Przyznał, że być może powoła także sekretarza miasta.

"Od wielu kadencji jest wakat na tym stanowisku, a w wielu sprawach de facto to sekretarz może decydować" - powiedział Wilk.

Nazwisk wiceprezydentów ani sekretarza nie podał. Argumentował, że do końca tygodnia będzie ze wszystkimi ugrupowaniami w radzie miasta prowadził rozmowy nt. współpracy programowej.

Wilk zapewnił też, że o pracę w elbląskim ratuszu mogą być spokojni ci urzędnicy, którzy rzetelnie i sumiennie pracują.

"Dla mnie najlepiej, żeby urzędnik nie miał poglądów politycznych, tylko był fachowcem. Gorzej, jak ktoś ma posadę tylko dlatego, że jest czyimś znajomym czy protegowanym" - przyznał.

Konferencję prasową w reprezentacyjnym elbląskim Starym Ratuszu Jerzy Wilk rozpoczął od podziękowań dla wszystkich mieszkańców, którzy wzięli udział w niedzielnych wyborach. Dziękował zarówno swoim wyborcom, jak i tym, którzy oddali głos na kontrkandydatkę z PO Elżbietę Gelert.

"Dziękuję tym, którzy głosowali także na panią Elżbietę Gelert, dlatego że w ogóle wzięli udział w wyborach. To jest ważne, bo obywatelskość polega też na tym, że się głosuje na moich przeciwników. Frekwencja była bardzo wysoka, prawie 35 proc. W drugiej turze to jest bardzo wysoka frekwencja nie tylko w Elblągu, ale i całej Polsce. Dziękuję za ten udział" - powiedział Wilk.

Jak dodał, poprzez swoją pracę będzie chciał przekonać wyborców, by w kolejnych wyborach zagłosowali na niego.

Wilk przyznał, że od rana odbiera gratulacje od polityków z całego kraju. Telefon z życzeniami i gratulacjami odebrał m.in. od Jarosława Kaczyńskiego.

"Pan prezes był wczoraj na bieżąco informowany, ale rozmowę telefoniczną odbyliśmy dziś rano" - przyznał Wilk. Jak dodał, zaprosił Kaczyńskiego do złożenia wizyty w Elblągu już po jego zaprzysiężeniu na prezydenta.

Wilk powiedział też, że w poniedziałkowy poranek spotkał się osobiście, choć przypadkowo, ze swoją kontrkandydatką Elżbietą Gelert.

"Złożyliśmy sobie gratulacje, porozmawialiśmy, wszystko w miłej, życzliwej atmosferze. Zresztą inni z PO też do mnie dzwonią z gratulacjami" - przyznał.(PAP)

jwo/ par/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)