Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

WKS: ONZ i Ouattara obwiniają się nawzajem za masakrę w Duekoue

0
Podziel się:

ONZ i rząd uznanego przez społeczność międzynarodową prezydenta
Alassane Ouattary obwiniają się nawzajem za masakrę w mieście Duekoue, gdzie według różnych
szacunków zginęło od 800 do tysiąca osób.

ONZ i rząd uznanego przez społeczność międzynarodową prezydenta Alassane Ouattary obwiniają się nawzajem za masakrę w mieście Duekoue, gdzie według różnych szacunków zginęło od 800 do tysiąca osób.

Minister sprawiedliwości w rządzie Ouattary, Jeannot Ahousou-Kouadio, zarzucił stacjonującym w Duekoue żołnierzom ONZ, że zostawili mieszkańców miasta na łasce sił Gbagbo, opuszczając je "przed wyzwoleniem przez siły republikańskie (Ouattary)".

ONZ odparła, że większość jej żołnierzy broniło w tym czasie katolickiej misji, w której ok. 15 tys. osób szukało schronienia. Z oświadczenia wydanego po rozmowie sekretarza generalnego Ban Ki Muna z Ouattarą wynika, że Ouattara powiedział, iż wszczął śledztwo i chciałby międzynarodowego dochodzenia w tej sprawie.

Zarówno ONZ jak i rząd Ouattary oskarżają siły Laurenta Gbagbo o zabicie około 100 mieszkańców Duekoue, zanim żołnierze wycofali się przed ofensywą sił rywala.

Z kolei według ONZ tradycyjny myśliwi, walczący dla Ouattary, popełnili ponad 330 "pozasądowych egzekucji".

Według pracowników organizacji pomocowych, ocaleli z masakry obarczali winą siły Ouattary. Po wkroczeniu do Duekoue skierowali się prosto do dzielnicy Carrefour, kontrolowanej przez bojówki Gbagbo; "odbyły się masowe zabójstwa, (...) spalili dzielnicę" - powiedział jeden z nich.

Zdaniem organizacji humanitarnych obie strony konfliktu dopuszczają się okrucieństw, które można zakwalifikować jako zbrodnie wojenne oraz zbrodnie przeciwko ludzkości.

Oskarżenia tej wagi pod adresem Ouattary nie mogły przyjść w gorszym momencie - zauważa agencja AP. W niedzielę wierne mu siły przygotowywały się do ostatecznego przejęcia kontroli nad Abidżanem, największym miastem WKS, stolicą gospodarczą i zarazem ośrodkiem władzy.

Wbrew naciskom społeczności międzynarodowej, która poparła Ouattarę, Gbagbo twierdzi, że to on jest prawowitym prezydentem kraju, i nie chce opuścić urzędu prezydenckiego. Według rezultatów listopadowych wyborów uznanych przez ONZ, Ouattara zwyciężył, uzyskując 54 proc. głosów.(PAP)

akl/

8704341 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)