Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Władze Kielc: będzie przetarg na schronisko dla zwierząt

0
Podziel się:

Miasto przejmie majątek schroniska dla zwierząt w Dyminach od
Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i ogłosi przetarg na jego prowadzenie - zapowiedział w czwartek
wiceprezydent Kielc Czesław Gruszewski.

Miasto przejmie majątek schroniska dla zwierząt w Dyminach od Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i ogłosi przetarg na jego prowadzenie - zapowiedział w czwartek wiceprezydent Kielc Czesław Gruszewski.

W środę powiatowy lekarz weterynarii zawiadomił prokuraturę, że w kieleckim schronisku dla zwierząt w Dyminach naruszono przepisy ustawy o ochronie zwierząt oraz przepisy o inspekcji weterynaryjnej.

Wiceprezydent powiedział na konferencji prasowej, że zapowiadane działania zostaną podjęte niezwłocznie: spółka ma wydzierżawić majątek schroniska miastu, które zapłaci czynsz. Daje to możliwość wszystkim podmiotom, także stowarzyszeniom działającym na rzecz zwierząt, by ubiegały się, w drodze przetargu, o świadczenie usług związanych z opieką nad bezdomnymi zwierzętami w schronisku.

Dodał, że prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, które dotychczas zajmowało się schroniskiem, Krzysztof Solecki poprosił, by zwolniono go z obowiązku udziału w tym przetargu.

Dagmara Głodowicz-Mazurek z kieleckiego oddziału TOZ wyraziła zadowolenie z decyzji władz miasta. Zapowiedziała, że członkowie TOZ i Świętokrzyskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami "Zwierzak" razem zastanowią się, jak doprowadzić to tego, by psy miały w placówce dobre warunki, schronisko było otwarte dla wolontariuszy i żeby pracowali tam weterynarze, którzy "mają rozum i serce".

Anna Cyndecka z portalu Dogomania powiedziała PAP, że przetarg według prawa o zamówieniach publicznych jest złym rozwiązaniem, gdyż mogą go wygrać ci sami ludzie, którzy już prowadzą schronisko, tylko jako inny podmiot gospodarczy. Jej zdaniem jedynym sensownym rozwiązaniem jest ogłoszenie przez urząd miasta konkursu na prowadzenie schroniska dla organizacji pozarządowych według zasad Ustawy o pożytku publicznym.

Jak poinformował PAP kielecki powiatowy lekarz weterynarii Wiesław Wyszkowski, w schronisku w Dyminach stwierdzono nierespektowanie rozporządzeń dotyczących warunków weterynaryjnych obowiązujących w tych placówkach. Jedno z nich zabrania, by rodząca suka znajdowała się - jak w Dyminach - z innymi psami w tym samym pomieszczeniu, natomiast drugie nakazuje izolować zwierzę skrajnie wyniszczone chorobą od osobników zdrowych - wyjaśnił weterynarz. Dodał, że we wniosku do prokuratury znalazła się również informacja o tym, iż pracownicy schroniska utrudniali przeprowadzenie kontroli weterynaryjnej i odmawiali otworzenia niektórych pomieszczeń, mimo obecności policji.

Eliza Kwiecień ze Stowarzyszenia Obrona Zwierząt z Jędrzejowa powiedziała PAP, że podczas wtorkowej kontroli w schronisku zdechł wychudzony pies, który znajdował się w boksie z innymi zwierzętami. Z obdukcji przeprowadzonej przez Zakład Higieny Weterynaryjnej wynika, że pies był długotrwale głodzony, miał połamane żebra i uszkodzone płuco.

Według Inspekcji Weterynaryjnej schronisko jest przepełnione. Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych świadczy usługi w zakresie opieki nad bezdomnymi zwierzętami dla 21 okolicznych gmin. Od początku tego roku placówka przyjęła 499 psów i 41 kotów. Z tej liczby 362 zwierzęta zostały adoptowane. 47 psów i trzy koty poddano eutanazji, 82 psy i trzy koty padły.

TOZ i inne organizacje broniące zwierząt od lat alarmowały, że w kieleckim schronisku źle się dzieje. Od kilku tygodni los psów ze schroniska bulwersuje internautów z całej Polski, w internecie natrafić można na drastyczne zdjęcia zwierząt.(PAP)

agn/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)