"Święty Silvio z Arcore" - w ten żartobliwy sposób premier Berlusconi nazwał siebie podczas rozmowy z watykańskim sekretarzem stanu kardynałem Tarcisio Bertone, z którym w środę wieczorem otworzył w Rzymie wystawę "Władza i łaska. Święci Patroni Europy".
Słowa szefa włoskiego rządu przytacza w czwartek dziennik "La Repubblica".
Oglądając w Pałacu Weneckim sto obrazów, przedstawiających patronów krajów Europy, premier Włoch zauważył: "Wielkie zaniedbanie, brakuje świętego Silvio z Arcore". "To on sprawił, że Włochy nie są w rękach pewnych panów z lewicy, którzy nie mają nic wspólnego z religią" - dodał.
Arcore to siedziba słynnej rezydencji Berlusconiego pod Mediolanem.
Zauważa się, że żartem tym premier chciał poprawić atmosferę w wyjątkowo trudnym dla siebie dniu, w którym Trybunał Konstytucyjny odrzucił jako niezgodną z konstytucją ustawę, przyznającą immunitet jemu i trzem pozostałym najważniejszym osobom w państwie na czas ich kadencji. W rezultacie tego werdyktu szef rządu stanie przed sądem w dwóch procesach. (PAP)
sw/ ap/