Premier Włoch Silvio Berlusconi zapewnił, że do 15 listopada przedstawi rządowy projekt ustawy, zawierającej pakiet posunięć antykryzysowych i zmierzających do ożywienia gospodarczego. Strategia ta była tematem posiedzenia gabinetu w poniedziałek wieczorem.
Przygotowanie projektu działań antykryzysowych do połowy listopada szef włoskiego rządu obiecał wcześniej unijnym partnerom oczekującym natychmiastowego wcielenia w życie rozporządzeń, które miałyby doprowadzić do uzdrowienia finansów publicznych i oddalenia groźby poważnych trudności w kraju.
Włoskie media informują, że podczas wieczornych obrad rządu - po całodniowych rozmowach koalicyjnych - Berlusconi oświadczył, iż w najbliższym czasie przedstawi rodakom szczegóły polityki antykryzysowej i zadeklaruje, że Włochy będą przestrzegać zaciągniętych wobec Unii zobowiązań.
Po posiedzeniu rządu poinformowano, że ich przedmiotem były planowane przez koalicję pilne kroki w celu zmniejszenia zadłużenia finansów publicznych. Zostaną one zawarte w projekcie ustawy o ustabilizowaniu finansów państwa.
Po raz kolejny w ostatnich tygodniach Silvio Berlusconi oznajmił też, że nie zamierza wysłuchać apeli o ustąpienie ze stanowiska. Kierują je, oprócz całej opozycji, także niektórzy niezadowoleni politycy centroprawicy. Dezaprobaty dla Berlusconiego w jej szeregach, według nieoficjalnych doniesień, rośnie z każdym dniem.
Premier zapowiedział ponadto, że ponownie planuje wystąpić w parlamencie, by wyjaśnić szczegóły podjętych zobowiązań i nowej polityki. "Chcę zobaczyć, kto będzie miał odwagę mi się sprzeciwić , kto będzie tak nieodpowiedzialny, że nie poprze rządu w przypadku ustaw tak ważnych dla kraju, w sprawie których wzięliśmy na siebie precyzyjne zobowiązania wobec Europy"- stwierdził premier, cytowany przez agencję prasową Ansa.
Z kolei prezydent Włoch Giorgio Napolitano, który od dawna wzywa rząd do podjęcia zdecydowanych działań dla powstrzymania negatywnych tendencji w finansach i gospodarce, prowadzi rozmowy z poszczególnymi ugrupowaniami politycznymi. Zdaniem obserwatorów rozmowy te coraz bardziej przypominają konsultacje w sprawie utworzenia nowego rządu. Pojawiły się nawet spekulacje, że głowa państwa skłania się ku koncepcji powołania gabinetu technokratów. (PAP)
sw/ jm/
