40 tysięcy bezdomnych osób z miasta L'Aquila i okolic, dotkniętych trzęsieniem ziemi w Abruzji, otrzymało pomoc - poinformował w piątek na konferencji prasowej premier Włoch Silvio Berlusconi.
Szef rządu powiedział również, że od poniedziałkowego kataklizmu zanotowano w tym rejonie 806 wstrząsów, spośród których 9 miało siłę od 4 do 5 w skali Richtera.
"To nie może nie niepokoić" - podkreślił Berlusconi w L'Aquili, gdzie rano wziął udział w uroczystościach pogrzebowych ofiar kataklizmu. Dotychczasowy bilans to 289 zabitych.
Mówiąc o akcji niesienia pomocy ludziom, którzy pozostali bez dachu nad głową, premier ogłosił, że ponad 24 tysiące osób zostało umieszczonych w miasteczkach namiotowych. 15 tysięcy przebywa zaś w hotelach i prywatnych domach, gdzie udzielono im gościny.
"Zostałem poproszony przez wszystkich, by nie zostawiać ich samych. I ja to przyrzekłem, stojąc przed trumnami: rząd bierze na siebie odpowiedzialność za pomaganie wszystkim, którzy ucierpieli" - zapewnił Berlusconi.
Wyraził przekonanie, że należy uczynić wszystko, by uniknąć "desperacji i wściekłości" ludzi dotkniętych kataklizmem.
Włoski premier poinformował, że obecnie na terenach, gdzie przebywają ludzie bez dachu nad głową, pracuje stu psychologów. Ich zadaniem jest pomóc wyjść z szoku po trzęsieniu ziemi.
Berlusconi powtórzył swój apel do innych państw o wzięcie na siebie odpowiedzialności za odbudowę poszczególnych zabytków w zniszczonej średniowiecznej L'Aquili.
Każdy z takich odrestaurowanych gmachów otrzymałby, zgodnie z pomysłem Berlusconiego, imię kraju - sponsora.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/