Wśród kandydatów na stanowisko szefa dyplomacji Unii Europejskiej pojawiło się w nieoficjalnych rozmowach nazwisko byłego premiera Włoch, byłego komunisty Massimo D'Alemy - podały włoskie źródła z Brukseli.
Kandydatura ta, choć jeszcze nieoficjalna i jedna z wielu, uzyskała już przychylność ze strony centroprawicowego rządu Silvio Berlusconiego. Kancelaria Premiera w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że jeżeli pojawi się szansa na prestiżowe stanowisko w unijnych strukturach dla Włocha, to jego gabinet poważnie rozważy taką kandydaturę.
Na unijnym szczycie w Brukseli zapewnił o tym minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini, który reprezentuje chorego na szkarlatynę Berlusconiego.
Stanowisko to komentatorzy uznali za znaczące "otwarcie" premiera na ewentualną kandydaturę przedstawiciela centrolewicowej opozycji i bardzo ważny gest wyciągnięcia ręki w stronę Partii Demokratycznej po miesiącach poważnych napięć i konfliktów.
60-letni Massimo D'Alema oświadczył na wiadomość, że jego kandydatura pojawiła się podczas brukselskich rozmów unijnych "szerpów", iż jest "zaszczycony" i "wdzięczny" włoskiemu rządowi.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/