# szczegóły wypadku #
30.06. Rzym (PAP) - Do 13 wzrosła liczba zabitych w wyniku wybuchu pociągu-cysterny z płynnym gazem w Viareggio w Toskanii we Włoszech w nocy z poniedziałku na wtorek. Ofiary to między innymi mieszkańcy okolicznych domów, zniszczonych w rezultacie eksplozji.
Ponad 30 osób odniosło obrażenia; 2,5-letnia dziewczynka jest w stanie ciężkim.
Media nie wykluczają, że ofiar może być znacznie więcej.
Łącznie ewakuowano około tysiąca osób.
To największa od lat taka katastrofa we Włoszech.
W jej miejscu trwa akcja ratunkowa. Na inspekcję przybył szef Obrony Cywilnej.
Do wybuchu doszło niemal w środku miasta, gdzie przebiegają tory kolejowe, przy których w bardzo bliskiej odległości stoją domy mieszkalne, kościoły i inne budynki. Stacja, w pobliżu której doszło do tragedii, to główny węzeł kolejowy, także turystyczny, łączący miasta Lucca, Florencja i Versilia.
Przytacza się wypowiedzi świadków wypadku, którzy to, co się wydarzyło ,nazywają "piekłem". Według ich relacji wszystko stanęło natychmiast w ogniu. Ogarnął on 10 domów.
Włoskie media przytaczają wypowiedzi ekspertów, których zdaniem zlekceważono ryzyko, jakie niesie ze sobą awaria pociągu, przewożącego gaz przez środek miasta. W tym przypadku według nich doszło do pęknięcia osi w wagonie, co w składzie kolejowym - zauważają- można uznać za typowy wypadek.
Działacze związków zawodowych, działających na włoskich kolejach zarzucili ich dyrekcji lekceważenie norm bezpieczeństwa.(PAP)
sw/ ro/