Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Gubernator Lacjum sfilmowany z transseksualistą

0
Podziel się:

#
Marrazzo ustępuje ze stanowiska
#

# Marrazzo ustępuje ze stanowiska #

24.10. Rzym (PAP/AFP,AP) - Skandal polityczny i obyczajowy wywołały we Włoszech prasowe doniesienia o nagraniu, wykonanym telefonem komórkowym, i przedstawiającym przewodniczącego władz stołecznego regionu Lacjum Piero Marrazzo w intymnej sytuacji z transseksualną prostytutką. Marrazzo w sobotę poinformował, że ustępuje ze stanowiska.

Tym nagraniem 51-letni gubernator z centrolewicowej opozycyjnej Partii Demokratycznej był szantażowany przez czterech karabinierów z Rzymu, którzy zażądali od niego 80 tysięcy euro w zamian za nierozpowszechnianie filmu. Zostali oni aresztowani.

"Postanowiłem ustąpić ze stanowiska" - powiedział w sobotę Marrazzo, dodając, że przekazał pełnienie obowiązków swemu zastępcy.

"To sprawa osobista, związana ze słabościami dotyczącymi mojej prywatnej sfery. Błędy, które popełniłem, w żaden sposób nie kolidują z moją działalnością publiczną" - zastrzegł. Jednak, jak podał w oświadczeniu, sytuacja nabrała takiego rozgłosu, że dalsze pozostawanie na stanowisku uznał za "niewłaściwe".

Dziennik "Corriere della Sera" twierdzi, że w złożonych w tej sprawie zeznaniach Marrazzo przyznał się, że zapłacił karabinierom w obawie przed aresztowaniem i dlatego, że w mieszkaniu, gdzie spotkał się z transseksualistą znajdowała się kokaina, której - jak wszystko na to wskazuje - on nie zażywał. Karabinierom, którzy wkroczyli do domu transseksualisty o imieniu Natalie i nagrali intymną scenę, dał trzy czeki po 20 tysięcy euro każdy.

Dzień wcześniej gubernator Lacjum zapewniał, że nie zapłacił ani centa szantażystom i przypominał, że to on jest "ofiarą". Zapowiadał też, że nie ustąpi ze stanowiska i nie da się zastraszyć.

W sobotę rano rozpoczęły się przesłuchania czterech aresztowanych karabinierów, którzy - jak ustalono - usiłowali sprzedać nagranie stacjom telewizyjnym.

Politycy Partii Demokratycznej wyrazili solidarność z Piero Marrazzo. Lewicowa "La Repubblica" domaga się ujawnienia całej prawdy o skandalu.

Sobotnie gazety poinformowały, że w niezwykle trudnej sytuacji znalazła się żona Marrazzo, dziennikarka RAI Roberta Serdoz, która w nocy z czwartku na piątek prowadziła przegląd prasy w trzecim kanale publicznej telewizji i już w studiu dowiedziała się o skandalu. Widzowie nie zobaczyli nagłówków gazet, które informowały o aresztowaniu karabinierów, szantażujących jej męża.(PAP)

klm/ sw/ ap/

5000216 5000128 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)