*Włoskie radio RAI prowadzi kampanię na rzecz redukcji astronomicznych kosztów utrzymania włoskich polityków. Dotychczas I program publicznego radia otrzymał ponad 100 tysięcy e-maili , listów i petycji w tej sprawie; wszystkie otrzymają parlament i rząd. *
Tymczasem, jak się podkreśla, wzorem polityki oszczędności i skromnego stylu sprawowania władzy jest nowy premier Mario Monti.
"Obetnijmy koszty polityki" - takie jest hasło akcji rozpropagowanej przez "Zapping", popularny talk-show publicystyczny z udziałem słuchaczy w pierwszym programie radia RAI.
Włosi masowo poparli tę inicjatywę redagując wspólnie z dziennikarzami listę postulatów, które są obywatelską reakcją na dane o miliardach euro, jakie pochłania utrzymanie parlamentarzystów i włoskich eurodeputowanych. Wszyscy oni otrzymują najwyższe spośród krajów UE uposażenia w wysokości kilkunastu tysięcy euro miesięcznie. Ale to dopiero początek długiej listy, gdyż lokalni politycy w prowincjach i regionach kraju zarabiają niemal tyle samo co deputowani i senatorowie z Rzymu.
Dotychczasowe próby wprowadzenia znacznych oszczędności, wobec problemu deficytu finansów publicznych, zakończyły się tylko symbolicznymi redukcjami na przykład o 10 procent w parlamencie, lub zapowiedziami ich wprowadzenia dopiero w przyszłości.
O tym jaka jest skala wydatków na politykę, w związku z licznymi przywilejami jakimi cieszą się parlamentarzyści, przypominają dziennikarze Sergio Rizzo i Gian Antonio Stella, autorzy wydanej przed kilkoma laty i aktualizowanej książki "Kasta". Członkowie obu izb jeżdżą za darmo autostradami i pociągami, mają bezpłatne bilety lotnicze na trasach krajowych oraz do kina i teatru. Ponadto otrzymują po kilka tysięcy euro miesięcznie różnych dodatków i na utrzymanie biur.
Wśród postulatów , powtarzanych na antenie radia RAI jest zmniejszenie pensji parlamentarzystów, zniesienie dożywotnich emerytur i odpraw po zakończeniu mandatu oraz rezygnacja z podobnych przywilejów, jakimi cieszą się radni w regionach. W pierwszej kolejności chodzi o Sycylię, gdzie - jak się przypomina - padają rekordy rozrzutności i kosztów utrzymania tamtejszego zgromadzenia regionalnego. Poza tym pomysłodawcy kampanii apelują o 50-procentową redukcję liczby wybrańców narodu. Obecnie w Senacie zasiada 315 osób, a w Izbie Deputowanych - 630. Utrzymanie obu izb parlamentu kosztuje rocznie ponad 1,5 miliarda euro.
Dosyć z nietykalnością kasty polityków - apelują inicjatorzy kampanii, którzy przypominają, że przyjęte dotąd kroki oszczędnościowe i antykryzysowe dotykają przede wszystkich obywateli, w najmniejszym zaś stopniu samych polityków.
Kampanię poparli także przedstawiciele świata kultury, nauki i mediów, między innymi kompozytor Ennio Morricone, aktor Giorgio Albertazzi, piosenkarz Lucio Dalla.
Zbiórka podpisów i propozycji redukcji kosztów polityki we Włoszech potrwa do końca roku. Wtedy, jak się przypuszcza, będzie ich kilkaset tysięcy. Całość zostanie wręczona przewodniczącym obu izb parlamentu oraz nowemu premierowi Mario Montiemu.
Media zwracają uwagę, że nowy szef włoskiego rządu - ekspert, a nie polityk - w pierwszych dniach po nominacji już kilkakrotnie dowiódł jak oszczędny będzie styl jego urzędowania. Udając się w swą pierwszą podróż zagraniczną do Brukseli, premier poprosił na lotnisku o mniejszy samolot gdy przygotowano dla niego i małej rządowej delegacji wielką maszynę Airbus 330. Z kolei po weekendzie spędzonym w domu w Mediolanie Monti ze swymi współpracownikami i ochroną powrócił do Rzymu pociągiem, a nie samolotem, co również media uznały za sensację.
Kolejnym dowodem jego polityki oszczędnościowej jest ogłoszona w poniedziałek decyzja o redukcji liczby podsekretarzy stanu w nowym rządzie. Będzie ich 26, podczas gdy w poprzednim gabinecie Silvio Berlusconiego było ich 40.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ jm/
