Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Na Lampedusie niszczeje willa Silvio Berlusconiego

0
Podziel się:

Na włoskiej wyspie Lampedusa niszczeje willa, kupiona w 2011 roku przez
ówczesnego premiera Silvio Berlusconiego, gdy doszło tam do załamania turystyki z powodu napływu
tysięcy nielegalnych imigrantów z północnej Afryki - pisze we wtorek "La Repubblica".

Na włoskiej wyspie Lampedusa niszczeje willa, kupiona w 2011 roku przez ówczesnego premiera Silvio Berlusconiego, gdy doszło tam do załamania turystyki z powodu napływu tysięcy nielegalnych imigrantów z północnej Afryki - pisze we wtorek "La Repubblica".

Posiadłość o nazwie Due Palme, za którą Berlusconi zapłacił 2 miliony euro, miała być impulsem, odradzającym tamtejszy sektor turystyczny i zachęcającym Włochów do spędzania urlopu na wyspie, uważanej do niedawna za perłę Morza Śródziemnego.

"Ja też stałem się mieszkańcem Lampedusy, wszedłem do internetu, poszukałem willi i ją kupiłem" - mówił b. premier ponad rok temu podczas wizyty na wyspie. Kupując tam rezydencję jeden z najbogatszych Włochów chciał symbolicznie zapewnić ludność małej wyspy, że nie zostawi jej samej po tym, gdy drogą morską przybyło na nią w ciągu kilku miesięcy ponad 40 tysięcy imigrantów, przede wszystkim z Tunezji.

Blisko półtora roku po tej spektakularnej deklaracji willa, wymagająca remontu, wciąż stoi coraz bardziej zaniedbana i wyraźnie porzucona, a prace w niej jeszcze się nie zaczęły - zauważa rzymski dziennik. Co więcej, odnotowuje, na wyspę zaczęli przyjeżdżać znów pierwsi turyści, ale nie ma wśród nich Silvio Berlusconiego, który więcej tam nie powrócił. Turyści zaś - dodaje gazeta - fotografują dom pod dwiema palmami i pytają z niedowierzaniem, czy to możliwe, że były szef rządu o nim zapomniał i doprowadził do takiej ruiny.

Lokalne władze z Lampedusy, które wciąż zmagają się - choć w znacznie mniejszej skali - z problemem napływu imigrantów, przekonane są, że inicjatywa ówczesnego premiera miała służyć wyłącznie doraźnym celom politycznym. Tym też tłumaczą fakt, że kiedy Berlusconi przestał kierować rządem, stracił również zainteresowanie dla jednej ze swych licznych posiadłości. (PAP)

sw/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)