*W 169 gminach na północy Włoch, od Lombardii po Toskanię, obowiązywał w niedzielę dzień bez samochodu. Z tą inicjatywą wystąpili burmistrzowie Mediolanu i Turynu, by zwrócić uwagę na problem coraz większego zanieczyszczenia środowiska. *
Trudny do wytrzymania smog, nieodwracalne straty naturalne, wzrost zachorowań, także wśród dzieci, na nowotwory będące rezultatem skażenia środowiska - to wszystko zdaniem inicjatorów akcji powinno uczulić opinię publiczną na skutki uzależnienia Włochów od samochodów.
Dlatego burmistrzowie: Mediolanu Letizia Moratti i Turynu Sergio Chiamparino proklamowali 28 lutego "niedzielą bez samochodu" w godzinach 10-18.
Ich apel poparła jednak tylko część gmin północnych regionów Włoch, w Lombardii- tylko jedna dziesiąta z nich. W stolicy tego regionu, Mediolanie, wydano 6 tysięcy pozwoleń na poruszanie się autem w ekologiczną niedzielę. Zgodę na to otrzymało 20 polityków prowadzących kampanię przed marcowymi wyborami samorządowymi. Ponadto zezwolenia przyznano osobom zaangażowanym w organizację mediolańskiego Tygodnia Mody - fryzjerom, modelkom i projektantom.
Niedziela bez samochodu miała także przeciwników wśród lokalnych polityków, którzy nawoływali wręcz do "obywatelskiego nieposłuszeństwa" wobec zakazu ruchu.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/