Włoska Izba Deputowanych uchwaliła w środę głosami centroprawicowej koalicji ustawę przyznającą premierowi i ministrom prawo do tego, by nie uczestniczyć w procesach, w których są oskarżeni, z powodu oficjalnych obowiązków.
Tzw. ustawa o przeszkodzie, którą musi jeszcze przyjąć Senat i podpisać prezydent, jest ostro krytykowana przez centrolewicową opozycję jako kolejna "uszyta na miarę" szefa rządu, uwikłanego w procesy sądowe o korupcję i nadużycia finansowe.
Najbardziej zagorzały przeciwnik Berlusconiego, lider partii Włochy Wartości Antonio Di Pietro wyraził podczas debaty parlamentarnej opinię, że ustawa ta "morduje prawo". Rząd Berlusconiego nazwał "faszystowskim", a Włochy - "nienormalnym krajem".
Inny deputowany z jego ugrupowania mówił zaś o "pogrzebie wymiaru sprawiedliwości". Wszyscy politycy tej partii trzymali w Izbie kartki z hasłami protestu przeciwko "deptaniu prawa".
Jeszcze zanim ustawa o przeszkodzie trafiła do prac w parlamencie, Berlusconi kilkakrotnie ostatnio nie stawił się w sądzie na swojej rozprawie, tłumacząc swą nieobecność obradami rządu bądź koniecznością udziału w ceremonii otwarcia odcinka autostrady.
Projekty tej ustawy, a także niedawno uchwalonej w Senacie ustawy o tzw. szybkim procesie, zostały przedłożone wkrótce po tym, gdy na mocy październikowego orzeczenia Sądu Najwyższego wznowiono dwa procesy premiera. Oskarżony jest on o przekupienie adwokata oraz o nadużycia finansowe w jego telewizji Mediaset.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/