Włochy są nieprzygotowane na gwałtowne zjawiska pogodowe, ponieważ brakuje im "perspektywicznej wizji" - taką opinię wyraził w środę szef Obrony Cywilnej Franco Gabrielli w kolejnym dniu walki w wielu rejonach kraju ze skutkami gwałtownych ulew.
"Mamy kraj nieprzygotowany i to nie chodzi o zmiany klimatyczne, ale nawet o zjawiska występujące cyklicznie" - podkreślił nowy przełożony OC, wyrażając niezadowolenie z powodu ogromnych zaniedbań w prewencji.
"A ceną za to są także straty w ludziach" - zaznaczył. "Zawsze z trudem wynajdujemy środki na sytuacje kryzysowe, nie myśląc o fazie, jaka je poprzedza, a więc o zapobieganiu" - oświadczył.
Włochy zmagają się z falą niepogody, przetaczającą się przez kraj od początku listopada. W ostatnich tygodniach zalane zostały znaczne tereny Wenecji Euganejskiej na północy, a najbardziej ucierpiały okolice miasta Vicenza i Padwa. Do lokalnych powodzi doszło także na południu w Kampanii.
Gwałtowne ulewy spowodowały w tych dniach wzrost poziomu wody w wielu rzekach i lokalne podtopienia w regionie Marche. Zalana została także L'Aquila w Abruzji. Kryzysowa sytuacja, w związku z przejściem fali kulminacyjnej na Tybrze, panuje też w Lacjum.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ kar/