W niektórych lokalnych pociągach we Włoszech pada deszcz. Woda tak kapie z sufitu w wagonach w czasie ulew, że pasażerowie siedzą pod parasolami. Gdy media opublikowały zdjęcie z taką sceną z pociągu w Toskanii, na nowo wybuchła dyskusja o stanie kolei.
Najnowsze zdjęcie zrobiono w regionalnym pociągu niedaleko Pizy. Pasażerowie, którzy codziennie dojeżdżają na tej trasie do pracy i szkoły powiedzieli, że przyzwyczaili się już do tego, że gdy leje deszcz, pada on też w pociągu. Dlatego zawsze mają przy sobie parasole, które otwierają w środku.
Przyznali jednocześnie, że bezcenny jest widok miny podróżnego, który pierwszy raz wsiada do ich pociągu i nie może uwierzyć w to, co widzi.
Podczas gdy w mediach dominują żartobliwe komentarze i przekonanie, że nawet i do tego można przyzwyczaić się we włoskich lokalnych pociągach, zupełnie serio wyraz swemu oburzeniu dał przewodniczący władz Toskanii Enrico Rossi. "To jest nie do przyjęcia" - oświadczył gubernator. Przypomniał, że w jego regionie zainwestowano ostatnio 90 milionów euro, by poprawić stan kolei. Rossi zażądał interwencji rządu w Rzymie i deklaracji z jego strony, że zaniedbane od lat pociągi regionalne, którymi codziennie dojeżdżają tysiące osób, muszą stać się priorytetem. Poparli go szefowie innych regionów Włoch.
Głos w dyskusji zabrała też dyrekcja kolei mówiąc, że nie otrzymała żadnych sygnałów od personelu pociągów o takich zdarzeniach. Poza tym kierownictwo Trenitalia wyjaśniło, że z uważnej analizy zdjęcia nie wynika, aby wody w wagonie było dużo. (PAP)
sw/ sp/
