Pod znakiem awantury i wymiany epitetów włoscy politycy obchodzili we wtorek 10. rocznicę śmierci socjalistycznego premiera Bettino Craxiego. Zmarł on w niesławie na wygnaniu w Tunezji, dokąd uciekł w 1994 roku w obawie przed aresztowaniem, gdy ujawniono gigantyczny proceder korupcji w szeregach jego partii.
Craxi, który był premierem w latach 1983-1987, został skazany zaocznie na kilka lat więzienia. Do końca życia twierdził, że jest niewinny, i argumentował, że korupcja jest wliczona w działalność polityczną.
Ujawnienie skandalu we włoskiej Partii Socjalistycznej na początku lat 90., a potem głośne dochodzenie pod kryptonimem "Czyste Ręce" wywołało niespotykaną rewolucję na włoskiej scenie politycznej i doprowadziło do upadku większości z dotychczasowych rządzących partii. W rezultacie w 1994 roku na scenę polityczną wkroczył Silvio Berlusconi, który jeszcze jako biznesmen i początkujący magnat telewizyjny miał w Craxim przyjaciela i protektora.
Hołd Craxiemu oddali we wtorek politycy centroprawicy z premierem Berlusconim na czele. On sam i większość ministrów z jego rządu wzięli udział w rocznicowej uroczystości w Senacie. Przewodniczący wyższej izby parlamentu Renato Schifani mówił, że były socjalistyczny premier został "złożony w ofierze". Wychwalał go jako polityka, który umiał podejmować decyzje i był odpowiedzialny. Szef Senatu przypomniał, że skazany za korupcję Craxi zmarł na "obcej ziemi" po "agresji", jakiej zaznał.
Największe oburzenie organizacją obchodów ku czci Craxiego w gmachu Senatu wyraził lider opozycyjnej Partii Włochy Wartości Antonio Di Pietro, który w latach 90. jako sędzia śledczy prowadził dochodzenie w sprawie gigantycznej afery korupcyjnej we włoskiej klasie politycznej.
Craxi to "ukrywający się przestępca" - ocenił Di Pietro. "Naprawdę hańbą jest beatyfikacja skazanego w gmachu instytucji państwowej" - dodał włoski polityk.
Odpowiedział mu rzecznik partii Lud Wolności Berlusconiego - Daniele Capezzone. "Craxi był gigantem i tak będzie pamiętany, podczas gdy Di Pietro jest i pozostanie karłem" - oświadczył Capezzone.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/
