Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Premier Berlusconi po raz pierwszy w sądzie od 8 lat

0
Podziel się:

#
przybycie Berlusconiego, demonstracja jego zwolenników
#

# przybycie Berlusconiego, demonstracja jego zwolenników #

28.03. Rzym (PAP) - Po raz pierwszy od ośmiu lat premier Włoch Silvio Berlusconi stawił się w poniedziałek w sądzie w Mediolanie. Szef rządu przybył na proces, w którym wraz z 11 osobami oskarżony jest o oszustwa finansowe i podatkowe przy zakupie praw do emisji w jego telewizji.

Posiedzenie sądu odbywa się bez udziału kamer. Przed gmachem sądu, otoczonym przez kordon policji, zgromadziła się liczna grupa zwolenników szefa włoskiego rządu.

Wydawana przez jego rodzinę gazeta "Il Giornale" podkreśliła w poniedziałek, że obecność Berlusconiego na wstępnej rozprawie w tym procesie ma wymiar symboliczny, który potwierdzi zadeklarowaną wcześniej przez premiera gotowość stawiania się na swych procesach w poniedziałki.

Rano w wywiadzie dla Canale 5, należącego do jego telewizji Mediaset, Berlusconi oświadczył: "To dwudziesty piąty proces, w którym uczestniczę jako oskarżony". "To wszystko w ciągu 17 lat, z udziałem ponad tysiąca sędziów, którzy zajmowali się moją osobą i moimi firmami" - dodał.

Obecna sprawa, znana jako Mediatrade, dotyczy początku lat 90. i zakupu praw do emisji seriali oraz filmów, wyprodukowanych przez amerykańską wytwórnię Paramount Pictures. Transakcje te odbywały się przy udziale amerykańskiego pośrednika. Według aktu oskarżenia, podczas załatwiania tych transakcji ze strony Berlusconiego miało dojść do nadużyć i oszustw oraz przekupienia szefów biura zakupu praw telewizyjnych, a część pieniędzy z tych operacji miała trafić z powrotem na jego konta.

Zarzuty oszustw Berlusconi uznał za całkowicie "bezpodstawne" i "śmieszne". "W Mediaset nigdy nie zajmowałem się zakupem praw telewizyjnych i są dowody na to, że od stycznia 1994 roku, gdy wszedłem na scenę polityczną, oddaliłem się od firm, które założyłem, by poświęcić się wyłącznie krajowi" - oświadczył.

Włoski premier powiedział w telefonicznym wywiadzie dla swojej stacji, że obecny proces jest kolejnym przykładem politycznej kampanii sędziów i prokuratury przeciwko niemu, ponieważ uważany jest przez nich - jak twierdzi - za "przeszkodę" i "wroga". Zdaniem premiera, celem działań wymiaru sprawiedliwości jest umożliwienie powrotu lewicy do władzy. "Niestety komunizm we Włoszech nigdy się nie poddał i nigdy się nie zmienił" - uznał Berlusconi.

"Jestem najbardziej oskarżaną osobą we wszechświecie i w historii, ponieważ odbyły się już 2564 rozprawy przeciwko mnie i mojej grupie" - oświadczył.

Po raz kolejny Berlusconi przysięgał na swoje dzieci i wnuki, że żaden zarzut postawiony mu przez prokuraturę w Mediolanie nie jest prawdziwy.

Przed mediolańskim sądem toczą się jeszcze dwa inne procesy włoskiego premiera: w sprawie oszustw w telewizji Mediaset, a także przekupienia brytyjskiego adwokata Davida Millsa. 6 kwietnia ma rozpocząć się proces Berlusconiego, oskarżonego o korzystanie z usług nieletnich prostytutek i nadużycie władzy.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ az/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)