Prezydent Włoch Giorgio Napolitano oświadczył w sobotę, że "z ulgą i satysfakcją" przyjął zwycięstwo zwolenników Traktatu Lizbońskiego w referendum w Irlandii. W wydanym komunikacie podkreślił, że teraz Unia Europejska czeka na zakończenie procesu ratyfikacji tego dokumentu w dwóch krajach, a więc w Polsce i Czechach. Ich nazw jednak nie wymienił.
W piątkowym referendum w Irlandii za Traktatem z Lizbony odpowiedziało się 67,1 proc. głosujących, a przeciwko było 32,9 proc.
"Wyrażam uznanie dla tych wszystkich w Irlandii, począwszy od premiera Briana Cowena, którzy zabiegali o ten cenny rezultat" - stwierdził prezydent.
"Oczekujemy teraz, że w dwóch krajach, w których parlamenty zaaprobowały Traktat Lizboński, ale gdzie brakuje dopełnienia ratyfikacji, nie będą stwarzane dalsze opóźnienia i przeszkody dla wejścia w życie - obecnie już nie odroczenia - Traktatu, podpisanego przez wszystkich 27 szefów państw i rządów" - dodał Giorgio Napolitano.
W wydanym wcześniej oświadczeniu premier Silvio Berlusconi napisał, że jest "szczęśliwy" z powodu decyzji Irlandczyków. Składając gratulacje premierowi Cowenowi ocenił: "Irlandzkie +tak+ stanowi zdecydowany krok ku wejściu w życie Traktatu, który zapewni nam silniejszą i skuteczniejszą Europę".
"Wyrażam pragnienie, by pozytywny przekaz, jaki płynie z Irlandii został przyjęty także w tych krajach członkowskich Unii, które nie ukończyły jeszcze ratyfikacji, mimo iż ich parlamenty opowiedziały się za nią" - napisał włoski premier
"Pozostajemy wierni celowi, jakim jest wejście Traktatu Lizbońskiego w życie do końca roku" - oznajmił premier Włoch.
O jak najszybsze zakończenie ratyfikacji zaapelował do Polski i Czech włoski minister do spraw europejskich Andrea Ronchi.(PAP)
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ gsi/