*Do Włoch może przybyć z Libii od 200 do 300 tysięcy imigrantów - o takim scenariuszu mówiono we wtorek wieczorem podczas nadzwyczajnej narady międzyministerialnej zorganizowanej przez rząd Silvio Berlusconiego we wtorek wieczorem w związku z kryzysem libijskim. *
Podczas narady z udziałem premiera Silvio Berlusconiego, ministrów spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, obrony, sprawiedliwości i rozwoju gospodarczego, powołano stały komitet kryzysowy do spraw kryzysu w Libii.
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni, premier jest bardzo zaniepokojony tym, co dzieje się w Libii" - relacjonował po naradzie minister obrony Ignazio La Russa. Powiedział, że "Włochy są zaangażowane na rzecz zaprzestania przemocy w Libii poprzez perswazję. Chcemy być przygotowani do tego, by bronić przede wszystkim naszych rodaków". Podkreślił, że "musimy być przygotowani na każdy rozwój wydarzeń" w Libii.
Na środę zapowiedziano naradę na temat sytuacji na rynku gazu we Włoszech w związku z przerwaniem jego dostaw przez libijski rurociąg Greenstream.
Szef resortu obrony powiedział także, że w trakcie telefonicznej rozmowy z premierem Silvio Berlusconim we wtorek po południu przywódca Libii Muammar Kadafi oznajmił, iż w starciach w jego kraju zginęło "wielu wojskowych". Szef włoskiego rządu, według relacji La Russy, zaapelował do Kadafiego o "położenie kresu wszelkiej przemocy".
"Kadafi powiedział mu, że akty przemocy wymierzone były w wojsko i koszary" - dodał minister obrony.(PAP)
sw/ jm/