Za nazwanie prezydenta Włoch Giorgio Napolitano "niegodnym" odpowie przed sądem lider skrajnej partii Prawica, były minister zdrowia senator Francesco Storace.
Zgodę sędziego na przeprowadzenie procesu ogłoszono we wtorek.
Wszystko zaczęło się od skandalicznego wybryku Storace, który w zeszłym roku wysłał kule inwalidzkie laureatce Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny 98-letniej Ricie Levi Montalcini, zasiadającej w Izbie wyższej parlamentu i mianowanej dożywotnim senatorem. Pani profesor aktywnie uczestniczy w obradach Senatu i bierze udział w najważniejszych głosowaniach.
Storace wyjaśnił, że tym zachowaniem dał wyraz swej niechęci do zajmowania ław Senatu przez osoby w sędziwym wieku.
W obronie pani Montalcini, cieszącej się we Włoszech powszechnym uznaniem i podziwem, wystąpił prezydent Giorgio Napolitano. Postępowanie senatora Storace nazwał "niegodnym".
"Niegodny to on jest" - odpowiedział skrajnie prawicowy polityk. "Napolitano nie ma żadnego tytułu do tego, by rozdawać patenty etyczne, niech przestanie pomagać konającemu rządowi" - dodał.
Sprawa znieważenia szefa państwa trafiła do prokuratury. Początek procesu wyznaczono na 28 maja. (PAP)