Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Strajk imigrantów pod hasłem "Dzień bez nas"

0
Podziel się:

#
dalsze informacje o manifestacjach
#

# dalsze informacje o manifestacjach #

01.03. Rzym (PAP) - "Nie jesteśmy kryminalistami"- pod takim hasłem we Włoszech odbyły manifestacje imigrantów. Poniedziałek był dniem ich ogólnokrajowego strajku. Jego celem było zwrócenie uwagi na wkład pracy imigrantów we włoską gospodarkę: wypracowują oni prawie 10 proc. PKB.

Akcja strajkowa "Dzień bez nas"- na wzór podobnej we Francji - i demonstracje w 60 miastach Włoch były także wyrazem sprzeciwu wobec rasizmu i ksenofobii.

Dopiero kiedy nie przyjdziemy do pracy, zostaniemy zauważeni - mówili przedstawiciele stowarzyszeń imigrantów, którzy przyłączyli się do tej inicjatywy. Solidarność z cudzoziemcami wyraziły Amnesty International, partie lewicowe, a także największe centrale związkowe, które również przyłączyły się do strajku - symbolicznie lub aktywnie.

Największa manifestacja odbyła się w Neapolu, gdzie demonstrowało 20 tysięcy imigrantów, przede wszystkim z Trzeciego Świata. Ulicami Rzymu przemaszerowali między innymi imigranci z Rosarno w Kalabrii. Bodźcem do ogłoszenia poniedziałkowego strajku były właśnie niedawne wydarzenia w tym miasteczku, gdzie bunt pracowników rolnych, głównie z Afryki, przeciwko warunkom pracy i życia doprowadził do gwałtownych zamieszek.

Kilkuset imigrantów manifestowało w Mediolanie niosąc transparenty: "dosyć rasizmu, jesteśmy nowymi obywatelami, to my płacimy wasze emerytury".

Oprócz manifestacji przygotowano liczne imprezy integracyjne i happeningi. Na placach serwowano dania z różnych stron świata. W Trieście rozpoczęło się czyszczenie murów z rasistowskich graffiti. W Mediolanie odbyły się lekcje języków obcych pod gołym niebem.

W Rzymie z koncertem wystąpiła wieloetniczna Orkiestra z Piazza Vittorio.

Na Sycylii komitety organizacyjne strajku w Katanii i Syrakuzach zorganizowały "wycieczki grozy" na plantacje, gdzie imigranci pracują niemal jak niewolnicy.

Organizatorzy poniedziałkowego protestu, do którego nawoływano między innymi w internecie, wyrazili nadzieję, że Włosi uświadomią sobie, co stałoby się w ich kraju, gdyby wszyscy imigranci przestali pracować. Dziennikarz gazety "La Repubblica" Vladimiro Polchi, autor książki "Dzień bez imigrantów", stwierdził: "Doszłoby do paraliżu".

"Natychmiast stanęłyby wszystkie budowy, zamknięto by fabryki. Zgasłyby piece w zakładach ceramicznych. Opustoszałyby targi. Nie otwarto by restauracji i pizzerii" - wyliczał. Bez imigrantów wybuchłaby też panika z powodu braku opiekunek ludzi starszych i dzieci, a także sprzątaczek.

Taki czarny scenariusz nie sprawdził się w poniedziałek. Strajk imigrantów miał zdecydowanie wymiar symboliczny, a wielu z nich w ogóle do niego nie przystąpiło.

Sylwia Wysocka(PAP)

jo/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)