Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Strajk lewicowej centrali przeciwko programowi oszczędności

0
Podziel się:

#
przebieg protestu
#

# przebieg protestu #

06.09. Rzym (PAP) - We Włoszech odbył się we wtorek strajk generalny przeciwko programowi oszczędnościowemu rządu Silvio Berlusconiego, ogłoszony przez największą w tym kraju centralę związkową, lewicową Cgil. W stu manifestacjach uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi.

Strajk wywołał poważne utrudnienia w komunikacji - zarówno w transporcie miejskim, jak i lotniczym. Na rzymskim lotnisku Fiumicino odwołano ponad 100 lotów krajowych i zagranicznych, w wyniku czego zapanował ogromny chaos.

W szpitalach i przychodniach nie przeprowadzono wielu planowych zabiegów i badań. Na ulice miast wyjechało mniej środków transportu. Doszło do utrudnień w pracy urzędów i banków.

W Rzymie zamknięte z powodu strajku było Koloseum, Forum Romanum, niektóre muzea, a także piętnaście żłobków.

Dyrekcja koncernu Fiat podała, że w jej krajowych fabrykach strajkowała jedna czwarta pracowników.

Zawieszona została nawet produkcja w znanej na świecie fabryce czekolady Perugina w Perugii.

Według lewicowej centrali w strajku uczestniczyło 58 procent załóg w całym kraju.

Protest zbiegł się w czasie z rozpoczęciem w Senacie Włoch prac nad kolejną wersją wciąż zmienianego od lipca rządowego pakietu, który ma przynieść oszczędności szacowane na 45,5 miliarda euro i doprowadzić do zrównoważenia w 2013 roku finansów publicznych, borykających się obecnie z zadłużeniem w wysokości 120 procent PKB.

Największa demonstracja odbyła się w Rzymie. Jej hasło brzmiało: "Zburzmy mur kryzysu". Razem ze związkowcami z Cgil manifestowali liderzy największej siły centrolewicowej opozycji - Partii Demokratycznej - i komuniści, którzy poparli protest. Dołączyli do nich studenci, protestujący przeciwko pogarszającej się ich zdaniem sytuacji całego szkolnictwa we Włoszech.

"Kiedy stoi się nad przepaścią, trzeba zrobić krok wstecz" - powiedziała przywódczyni centrali Cgil Susanna Camusso podczas wiecu w Wiecznym Mieście. "To jest strajk przeciwko polityce budżetowej, która jest całkowicie niesprawiedliwa i nieodpowiedzialna" - dodała.

Wszyscy mówcy podkreślali, że program oszczędnościowy jest niewłaściwy i nieskuteczny. Protestowano przeciwko zawartemu w pakiecie zapisowi, który - zdaniem strony związkowej - ułatwi pracodawcom zwalnianie pracowników i jest sprzeczny z konstytucją.

Przywódca opozycyjnego ugrupowania Włochy Wartości Antonio Di Pietro powiedział na wiecu: "Trzeba zwołać sto, tysiąc manifestacji, by przegonić ten rząd".

W Rzymie doszło do przepychanek z policją i zamieszek przed gmachem ministerstwa administracji publicznej.

W Turynie grupa manifestantów obrzuciła kilka banków świecami dymnymi.

W Wenecji włoscy filmowcy biorący udział w festiwalu filmowym dołączyli do manifestujących związkowców.

W Mediolanie niesiono wielki transparent z hasłem: "+Nie+ dla programu oszczędnościowego rządu, +tak+ dla wzrostu, sprawiedliwości, zatrudnienia i przyszłości dla młodzieży".

Z powodu strajku we wtorek nie ukazała się największa we Włoszech gazeta "Corriere della Sera", mimo że jej redaktor naczelny Ferruccio De Bortoli apelował do centrali Cgil o umożliwienie publikacji dziennika poprzez wydanie zgody na pracę drukarzy.

Przedstawiciele rządu Silvio Berlusconiego i centroprawicowej koalicji uznali strajk za błąd, zwłaszcza w obecnej trudnej sytuacji. Minister oświaty Mariastella Gelmini oświadczyła, że strajk jest "wyborem najłatwiejszym, a zarazem najbardziej błędnym".

O wprowadzenie zmian do nowej wersji programu oszczędnościowego w przeddzień prac nad nim w Senacie zaapelował prezydent Giorgio Napolitano. W wydanym oświadczeniu podkreślił, że należy uczynić pakiet "bardziej skutecznym i wiarygodnym".

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)